Ciepło pewne tylko do 2022 roku. A co potem?
Zimne kaloryfery w okresie grzewczym? To nie czarnowidztwo, a możliwy scenariusz, który radlinianie mogą odczuć na własnej skórze. Miasto stoi przed ogromnym wyzwaniem zabezpieczenia mieszkańców w ciepło.
RADLIN Wracamy do tematu, który w lutym opisywaliśmy na łamach Nowin Wodzisławskich w artykule „Radlin bez źródła ciepła? Chcą uniknąć czarnego scenariusza”. Przypomnijmy, że miasto ma zapewnioną dostawę ciepła tylko do końca 2022 r. Aby również w kolejnych latach ciepło w rurociągach płynęło, konieczna jest budowa bloku energetycznego. Inwestycja powinna zastać zakończona w czasie najbliższych czterech lat. Jednak do tej pory przetarg na wykonawcę bloku nie został nawet otworzony.
Ciepło tylko do 2022 r.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami do zadań własnych gminy należy planowanie i organizacja zaopatrzenia w ciepło. Jego realizacją za przyzwoleniem władz miasta powinny się zająć odpowiednie przedsiębiorstwa energetyczne. Właścicielem radlińskiej elektrociepłowni, w której wytwarzane jest ciepło, jest Polska Grupa Górnicza (PGG). Wydzierżawia ona majątek, włącznie z kompletną infrastrukturą technologiczną, spółce Elektrociepłownia Marcel. Z kolei operatorem miejskiego systemu ciepłowniczego i właścicielem rurociągów jest spółka Wodociągi-ESOX i to ona zaopatruje w ciepło mieszkańców centrum miasta.
Umowa dzierżawy elektrociepłowni spółce EC Marcel kończy się wraz z końcem roku i PGG nie przewiduje jej przedłużenia. Po tym terminie zamierza kontynuować dostawę ciepła samodzielnie, jednak nie dłużej niż do końca 2022 r. - Jest to konsekwencją tego, że obecnie źródło ciepła uczestniczy w derogacji ciepłowniczej. W związku z tym do końca 2022 r. instalację obowiązują standardy, które obowiązywały w roku 2015. Po wygaśnięciu derogacji instalacja będzie wymagać dostosowania do obowiązujących norm wynikających z dyrektyw unijnych - wyjaśnia Adam Jankowski, jeden z autorów aktualizacji założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowego dla Miasta Radlin z 2017 r.
Przetargu nadal nie otworzyli
Aby zapewnić ciągłość działania systemu ciepłowniczego dla mieszkańców Radlina, konieczna jest budowa nowego bloku energetycznego na terenie Koksowni Radlin. - Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby blok energetyczny wybudować. Robimy wszystko, żeby inwestycję rozpocząć już w tym roku. Dlatego w najbliższym czasie powinien zostać ogłoszony przetarg, który wyłoni wykonawcę bloku - zapowiadał podczas styczniowej radlińskiej sesji dyrektor Koksowni Radlin, Krzysztof Gozdek. Dodał, że nie jest w stanie zagwarantować czy inwestycji powstanie na czas. Wiąże się to przede wszystkim ze skomplikowanymi i czasochłonnymi czynnościami formalnymi.
Od czasu styczniowej sesji minęło ponad pół roku, a przetarg na wykonawcę bloku nie został jeszcze rozstrzygnięty. - Widzimy zagrożenia związane z przedłużającymi się planami inwestycyjnymi w sprawie budowy bloku energetycznego. Ale korespondencja prowadzona w tej sprawie potwierdza chęć rozpoczęcia inwestycji przez władze Koksowni - mówi zastępca burmistrz Radlina Zbigniew Podleśny. Uważa, że również ostatnie inwestycje wykonane na terenie koksowni (np. modernizacja benzolowni) świadczą o chęci budowy bloku energetycznego.
Plan „b”?
– W razie braku do połowy 2018 r. konkretnych decyzji co do budowy bloku, wraz z harmonogramem działań gwarantujących dotrzymanie wymaganych terminów jego uruchomienia, miasto powinno samo przystąpić do opracowania projektu planu zaopatrzenia w zakresie zasilania miejskiej sieci ciepłowniczej - uważa Adam Jankowski. Scenariusz alternatywny może zakładać m.in. korzystanie z innego źródła ciepła spoza Radlina np. z Elektrowni Rybnik. A połowa roku już minęła. Zbigniew Podleśny przyznaje, że mimo to, nie podjęto decyzji o przystąpieniu do wykonania planu alternatywnego dla zapewnienia ciągłości sieci. - Na razie nie zakładamy, aby czarny scenariusz, czyli taki, w którym blok energetyczny nie zostanie wybudowany i miasto zostanie bez dostawcy ciepła, mógłby zostać zrealizowany - mówi Podleśny.
(juk)