Henryk Siedlaczek zapewnia, że energii mu nie brakuje. „To moja ósma kampania wyborcza”
Rozmawialiśmy z Henrykiem Siedlaczkiem przy okazji prezentacji kandydatów Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu i Senatu. Były poseł mówi o fajnych ludziach, którzy go wspierają i pomagają mu w kampanii wyborczej.
– Poseł Bolesław Piecha (PiS) prezentując kandydatów w wyborach do Sejmu powiedział, że młodość jest ważna, ale siwe włosy również się przydają. Tylko że te siwe włosy nie zawsze idą w parze z energią do walki o mandat wyborczy.
– Gdyby tej energii nie było, to bym nie startował.
– Jak chce pan pogodzić kampanię wyborczą z pracą zawodową? Jest pan pracownikiem samorządowym.
– Wokół mnie skupili się fajni ludzie, którzy mnie wspierają i pomagają. To jest moja ósma kampania wyborcza, więc nie mam z tym żadnych problemów.
– Dość nieoczekiwanie PiS postawił na kandydaturę Dariusza Domańskiego, a senator Ewa Gawęda odeszła z PiS i kandyduje z komitetu „Bezpartyjnych samorządowców”. W teorii pana szanse rosną.
– Nigdy w ten sposób nie myślałem. To są sprawy moich adwersarzy. Oni mają swoje problemy, a my mamy swoje problemy. Do wyborów podchodzę z pokorą, jak zawsze. Zobaczymy po wyborach.
Henryk Siedlaczek jest kandydatem opozycji w ramach tzw. paktu senackiego w okręgu nr 73, który obejmuje powiaty raciborski i wodzisławski, a także miasta Jastrzębie-Zdrój i Żory. Jego kontrkandydatmi są: Ewa Gawęda (Bezpartyjni samorządowcy), Adam Pustelnik (Ślązoki Razem), Konrad Makarewicz (Konfederacja).
(żet)