Pracownia Malort w ZSSA w Radlinie. To tu powstają prace szczęśliwych ludzi
„Malowanie może stać się prawdziwą zabawą tylko wtedy, gdy pozostanie wolne od oceny" – to idea przyświecająca projektowi realizowanemu w Zespole Szkolno– Sportowo– Artystycznym w Radlinie.
"Zabawa malarska w pracowni Malort" to tytuł projektu realizowanego w Zespole Szkolno– Sportowo– Artystycznym w Radlinie. Pracownia ta została stworzona według założeń Arno Sterna dzięki grantowi Fundacji BGK.
– Pracownia to pomieszczenie bez okien, ze ścianami pokrytymi szarym papierem. Na środku dostępny jest dla każdego stół z farbami. To tu powstają prace malarskie szczęśliwych ludzi, którzy mogą wyrażać siebie, swoje emocje, oddawać się pasjom, tworząc tak zwany „ślad" – wyjaśnia Elżbieta Marek, wicedyrektor ZSSA.
– Opiekun nie ingeruje ani w tematykę pracy, ani w sposób realizacji pomysłu. Nie ocenia, bowiem „malowanie może stać się prawdziwą zabawą tylko wtedy, gdy pozostanie wolne od oceny". Prace z zapisaną datą wykonania są gromadzone w teczkach – dodaje Elżbieta Marek.
Warty podkreślenia jest fakt, iż w Polsce istnieje tylko kilka takich pracowni, głównie w dużych miastach. Od niedawna Radlin również znajduje się w tym gronie. Z jej dobrodziejstw korzystają nie tylko uczniowie szkoły, ale również stowarzyszenia działające w regionie.
Z gościnności szkoły skorzystały dzieci ze Świetlicy Środowiskowej „Koliba", WTZ w Rybniku Niedobczycach czy DK w Rybniku Niedobczycach. Zwieńczeniem projektu był wernisaż, na którym zaprezentowano prace dzieci.
źr. EM