Na wstępie: Równia pochyła
Szymon Kamczyk Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich.
Bardzo zapadły mi w pamięci słowa, usłyszane podczas wywiadu z Arkadiuszem Skowronem. Stwierdził on, że „normalny podmiot prawa handlowego już by nie istniał” w odniesieniu do problemów finansowych szpitala. No właśnie, o razu przypominają mi się słowa sprzed lat, kiedy mówiło się dużo o prywatyzacji szpitali. Mówiło się i na tym stanęło, bo liczne były oczywiście głosy krytyki, że za wszystko będziemy musieli płacić. Sporo było w tym racji, bo podmiot prywatny przecież nie zadłużałby się w nieskończoność w imię niezapłaconych nadwykonań oraz niedoszacowanych kosztów świadczeń. Bo tu przecież leży klucz problemów, nie tylko szpitala w Wodzisławiu, ale każdego innego zakładu leczniczego w okolicy – w niewaloryzowanej wycenie świadczeń medycznych oraz niedoszacowanych kosztach procedur. To problem systemu, któremu „w to mi graj”, bo nakłady na służbę zdrowia winny być o wiele wyższe. A tak, zadłużają się poszczególne szpitale, a nie budżet państwa. Ale do czasu, bo ten niewydolny system jak bańka w końcu pęknie. Wówczas rządzącym przyjdzie zmierzyć się z potężnym kryzysem, a przecież przez odpowiednie reformy i decyzje przez wiele lat można było tego uniknąć. Nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji służby zdrowia, ale oczywiście na jasnych zasadach i nie w całości, aby kieszeń i tak ubogiego pacjenta nie była jeszcze bardziej drylowana. Czy doczekamy w końcu odpowiednich reform?