Mama trójki dzieci była pijana. Dziewczynka powiedziała o tym... taksówkarzowi
Kierowca taksówki, podczas kursu z małą dziewczynką, dowiedział się o niepokojącej sytuacji w jej domu. Nie pozostał obojętny i natychmiast zareagował.
Dziewczynka opowiedziała taksówkarzowi o trudnej sytacji w domu. Z jej relacji wynikało, że mama jest pijana. Mężczyzna, który wiózł dziecko, nie pozostał obojętny. Powiadomił o sprawie szkołę, która skontaktowała się z policją w Gliwicach.
Patrol, który pojechał pod wskazany adres, potwierdził słowa dziewczynki. Kobieta miała 2,3 promila alkoholu i troje dzieci "pod opieką".
- 35-latka nie była zdolna do opiekowania się kimkolwiek - wyjaśnia oficer prasowy gliwickiej komendy, podinsp. Marek Słomski. Dodaje, że w mieszkaniu przebywał również mężczyzna, u którego poziom alkoholu był jeszcze wyższy.
Policjanci, świadomi, jak stresujące mogą być takie sytuacje dla dzieci, starali się zapewnić im możliwie największy komfort. Każde z dzieci otrzymało „dyżurne” maskotki – misie, które mogły przytulić w tych trudnych chwilach.
Wspólnie z pracownikami Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie postanowiono, że dzieci zostaną przewiezione do bezpiecznego miejsca u rodziny zastępczej w ramach pogotowia opiekuńczego. Policja poinformowała także sąd rodzinny, który zajmie się sprawą.
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, zwłaszcza gdy opiekun jest nietrzeźwy i nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej opieki, grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
- To zdarzenie jest kolejnym przykładem, że warto reagować na to, co nas niepokoi. Czasami zwykły telefon od sąsiada może zapobiec tragedii i ochronić najbardziej bezbronne osoby, jakimi są dzieci - podkreśla rzecznik gliwickiej komendy.
źr. Policja, o. sqx