Czy do Wodzisławia przyjedzie Jarosław Kaczyński?
WODZISŁAW ŚL. Z posłanką Teresą Glenc rozmawiamy o jej nowej funkcji, związanej z polityką PiS-u w okręgu 72 czyli na terenie Jastrzębia-Zdroju, Żor, powiatu wodzisławskiego i raciborskiego.
Fryderyk Kamczyk. – Została Pani szefową lokalnych struktur PiS. Jaka była Pani reakcja na tę nominację?
Teresa Glenc. – Otrzymanie nominacji na pełnomocnika okręgu oczywiście bardzo mnie ucieszyło, jednak łatwo byłoby osiąść na laurach, patrząc na nią jak na partyjny awans. Nie o to chodzi. Moja nowa funkcja to tak naprawdę kolejny obszar pracy i szereg nowych zadań. Z jednej strony nadal będę wypełniać obowiązki poselskie, z drugiej – koordynować działanie lokalnych struktur partii.
– Uporządkujmy. Czym różni się okręg, w którym jest Pani pełnomocnikiem PiS od Pani okręgu wyborczego?
– Jako pełnomocnik jestem odpowiedzialna za działalność partii w okręgu nr 72, czyli na terenie Jastrzębia-Zdroju, Żor, powiatu wodzisławskiego i raciborskiego. Jako poseł reprezentuję mieszkańców tego terenu oraz ponadto Rybnika, powiatu rybnickiego i mikołowskiego.
– Co jeszcze planujecie w najbliższym czasie?
– Część zadań jest bardzo precyzyjnych i krótkoterminowych. Wiążą się one m.in. z przygotowaniem określonych dokumentów, udziałem w spotkaniach i konsultacjach, komunikacją w Internecie. Ale są też zadania bardziej perspektywiczne. Moją osobistą ambicją jest na przykład zwiększenie liczby członków i sympatyków PiS w okręgu. Obecnie w okręgu 72 mamy ich ok. 400. To sporo, ale za punkt honoru stawiam sobie, by ta liczba była jeszcze większa. Cieszę się, że dwa pierwsze zarządzenia, jakie podpisałam, dotyczyły właśnie przyjęcia nowych członków do Prawa i Sprawiedliwości.
– Przymierza się Pani też do organizacji spotkań z wyborcami? Możemy się spodziewać wizyty Jarosława Kaczyńskiego w naszym regionie?
– Takie wizyty już odbywają się w różnych częściach Polski i z pewnością przyjdzie czas również na nasz region. Jednak póki co nie ma ustaleń w tym temacie. Na chwilę obecną planowane są spotkania parlamentarzystów z mieszkańcami, co nie jest przecież nowością, bo przez cały czas mojej pracy poselskiej spotykam się z ludźmi, przyjmuję ich w biurze, uczestniczę w lokalnych wydarzeniach. Chciałabym ponadto co jakiś czas organizować w naszym regionie spotkania z członkami rządu. Nieoficjalnie mogę powiedzieć, że jedna z takich wizyt jest już ustalana.