Przypomnijmy, początkowo zakładano, że remont będzie gotowy do końca września bieżącego roku. Rzeczywistość pokazała, że tak się jednak nie stało. Wśród mieszkańców na tyle wzrastał niepokój, że tematem zainteresowała się katowicka TVP, nagłaśniając problem w programie „Głos Regionów Interwencje”. Wówczas miejscowi podkreślali, że problemów jest wiele. Jedni skarżyli się na zalewanie piwnic przez odcięte dreny. Innym przeszkadzał ruch samochodów, po teoretycznie zamkniętym odcinku. Jeszcze inni mieli poważny problem z wyjazdem z posesji, a przedsiębiorcy liczyli straty, bo dochody spadły o kilkadziesiąt procent.

Miało być w październiku

Wtedy mieszkańcy usłyszeli zapowiedź końca remontu. – W tej chwili obowiązuje termin 21 października. Z tego typu inwestycjami zawsze jest tak, że mogą zajść nieprzewidziane okoliczności. Początkowo z końcem września przebudowa miała się zakończyć. W tej chwili mamy termin 21 października i myślę, że to będzie dotrzymane – podkreślał Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Ostatecznie droga została otwarta dla ruchu dopiero w poniedziałek 7 listopada…

Skrzyżowanie może tworzyć korki

Warto dodać, że choć wszyscy doczekali wreszcie końca remontu, niektórzy z mieszkańców wyrażają niepokój o płynność ruchu na skrzyżowaniu Młodzieżowej z Pszowską. – Wcześniej kierowcy osobówek mogli ustawić swoje samochody po jednej stronie wylotu z Młodzieżowej, skręcając w lewo i po drugiej, skręcając w prawo. Teraz po wykonanych pracach widać, że wyjazd z Młodzieżowej został zawężony, dlatego możliwe będzie ustawienie w tym miejscu raczej jednego samochodu, nie mówiąc już o ciężarówkach. To rodzi obawy o korki, które mogą się tu pojawić w godzinach szczytu komunikacyjnego. Kiedy dojdzie do tego jeszcze transport z budującej się u nas fabryki Eko-Okien, może dojść do dantejskich scen – ostrzega Eugeniusz Chłapek, radny miejski z dzielnicy Kokoszyce. Odbiór prac na Młodzieżowej ma odbyć się w drugiej połowie listopada.

(d), (ska)