Monika Fibic, etnolog z Pszowa, pisarka, a prywatnie żona i matka. W swojej książce „Wojna jest kobietą” zawarła między innymi fragment pamiętnika swojej babci, historie kobiet z naszej najbliższej okolicy (jest historia pań z Pstrążnej, Pszowa czy Turzy Śląskiej) oraz historie kobiet z całej Polski, które przeżyły czasy II Wojny Światowej, na spotkanie z którymi autorka jeździła przez kilka miesięcy.

Pomysł napisania książki wziął się od rodzinnej, cennej pamiątki w postaci pamiętnika jej babci. – To taki nasz rodzinny skarb – powiedziała autorka na spotkaniu. – Książek o wojnie, napisanych z perspektywy mężczyzn (co robili, jak walczyli, czym walczyli itd.) jest mnóstwo, a tak naprawdę mało kto pytał kobiety, które przeżyły wojnę, jak ona wyglądała z ich perspektywy – dodała.

W książce zawarto 39 autentycznych, przejmujących i dogłębnie poruszających historii. – Liczba 39 jest tak naprawdę liczbą przypadkową, bo historii miało być więcej, ale nie wszystkie panie ostatecznie wyraziły zgodę na ich publikację. Mnie ta liczba wydawała się niepełna, ale mój syn zwrócił mi uwagę, że przecież 39 to data wybuchu wojny, więc pasuje – skomentowała Fibic. Niektóre historie są krótkie, niektóre zajmują kilka stron. – Nie chciałam prowadzić żadnej selekcji. Uważam, że każda z tych historii jest bardzo cenna i warto ją ocalić od zapomnienia – dodała.

Na spotkaniu pani Monika zaprezentowała zebranej publiczności fragmenty autentycznych nagrań ze spotkań.

11 bohaterek książki nie doczekało jej wydania, zmarły krótko przed publikacją. Dwunasta pani zmarła krótko po wydaniu książki. Monika Fibic ma w planach kolejną publikację, która ma ujrzeć światło dzienne już niedługo.

AgaKa