Po raz pierwszy barierki w wyniku kolizji zostały zniszczone z początkiem stycznia. Do kolejnego zdarzenia doszło 19 stycznia. Mieszkańcy idący do ośrodka zdrowia, widząc zniszczone metalowe elementy, zastanawiali się, czy barkierki tak naprawdę dałyby radę uchronić kogokolwiek przed wypadkiem.

Do firmy z Rybnika, utrzymującej drogi wojewódzkie na naszym terenie, zdarzenia zgłosił radny Eugeniusz Chłapek.

– Te dwa zdarzenia w krótkim czasie pokazują, że zastosowane rozwiązanie na tym odcinku nie spełnia wymagań. Gdyby ktoś przechodził tamtędy w momencie zderzenia, mogłoby się to skończyć tragicznie, bo barierki jak widać, raczej by nikogo nie ochroniły – mówi nam Eugeniusz Chłapek, radny miejski z dzielnicy Kokoszyce.

Według zapewnień radnego, naprawa barierek ma się odbyć po ustaniu mrozów, aby można było zabetonować stałe elementy. Czy piesi będą odpowiednio chronieni? Tu zdania są podzielone.

(ska)