Studenci zorganizowali kilka wydarzeń, podczas których przygotowali bardzo wiele atrakcji. Na pierwszym spotkaniu uczestnicy grali w specjalnie przygotowane gry planszowe. Dzieci były bardzo zaangażowane w zabawę.

Drugie spotkanie dotyczyło wykonywania modeli. Wspólnie ze studentami poprowadził je znany w Wodzisławiu Śląskim pasjonat Jerzy Młynek, który uczył ich budowania modeli samolotów i opowiedział o swojej pasji. Na następnym, studenci zaprezentowali jak można dobrze korzystać z Internetu, łącząc się online z autorką książek Małgorzatą Starostą. Pisarka uczyła jak można tworzyć ciekawe historie.

Gościem kolejnego, był instruktor klubu sztuk walki Sanda Bartosz Kamczyk, dzieci mogły brać udział w krótkim kursie samoobrony. Podopieczni Dziupli sami zaaranżowali dodatkowe spotkanie związane z budowaniem i układaniem klocków Lego. Na kolejnym sami piekli ciasto i przygotowali balony i ozdoby na zabawę karnawałową oraz wykonywali laurki dla babć i dziadków z okazji zbliżającego się święta. Ostatnim wydarzeniem był balik, na którym częstowali się zrobionym przez siebie ciastem . Wszystkie spotkania cieszyły się wielkim zainteresowaniem dzieci, zaś dla studentów były bardzo ważne i pomogły im dotknąć różnych problemów.

– Od dwóch lat pracuję w Jedłowniku, w świetlicy z dziećmi z najbliższej okolicy, które przychodzą tutaj popołudniami. Najczęściej zaczynamy od odrabiania lekcji, nauki z języka polskiego, angielskiego, historii, geografii czy matematyki. Staramy się pomagać dzieciom w nauce. Następnie organizujemy dzieciom czas wolny. Najczęściej są to różnego rodzaju zabawy świetlicowe. W okresie wiosenno-letnim, jeśli pozwala pogoda wychodzimy na zewnątrz. Mamy do dyspozycji plac zabaw. Możemy iść do lasu, do parku. Chodzimy również do Rodzinnego Parku Rozrywki Trzy Wzgórza. Dzieci nie mogą narzekać na nudę. Świetlica jest czynna codziennie – mówi wychowawczyni Jolanta Rolnik.

Dla studentów było to nowe doświadczenie

– Cieszę się, że mogłyśmy razem z dziewczynami zrealizować projekt w Dziupli. Niestety pandemia zamknęła nas w świecie „online” i ograniczyła nam możliwość swobodnego spotykania się z rówieśnikami. Chciałyśmy poprzez nasz projekt pokazać dzieciom, że można w całkiem fajny, kreatywny sposób spędzić czas wolny, a dodatkowo zintegrować się z rówieśnikami. Uważam, że udało nam się osiągnąć zamierzony efekt, dzieci fajnie się zintegrowały i zaangażowały w udział w naszych spotkaniach. Było to dla nas jako przyszłych pedagogów bardzo fajne doświadczenie i myślę, że jeszcze wrócimy nie jeden raz do Dziupli – mówi Joanna Marek.

(FK)