Te z kropkami i z blaszkami
Ludzie nie znają tak grzybów, jak kiedyś, bo rzadziej chodzą do lasu. Ale w tym roku jest prawdziwy wysp i wiele osób się wybiera na grzybobranie. Trzeba uważać, bo grzyby trujące upodabniają się do jadalnych – ostrzega Krystyna Bonk, grzyboznawca ze Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rybniku.
Prościej jest wybrać się na zakupy. Oferowane w sklepie, czy na targowisku grzyby muszą być sprawdzone. Stosowne atesty, uprawniające do sprzedaży grzybów można uzyskać m.in. w Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rybniku. Jednak nie brakuje amatorów grzybobrań, którzy wolą własnoręcznie zebrane przysmaki. – W Rybniku nie zanotowaliśmy ostatnio przypadków zatruć grzybami – przyznaje Krystyna Bonk. Także w dziale kontroli zakażeń rybnickiego szpitala nie było takich zgłoszeń.
Rutyna nieraz gubi
O poradę zwracali się głównie nowicjusze. Ci, którzy zbierają grzyby od lat, raczej do sanepidu nie zaglądają, bo są pewni swojej wiedzy. – Pewność i rutyna czasami gubią. Dlatego zawsze powtarzam, żeby lepiej nie zbierać grzybów blaszkowych – doradza Elżbieta Leśniak, grzyboznawca ze Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rybniku
Sama niedawno wybrała się na grzybobranie, żeby zdobyć eksponaty na wystawę, którą można było oglądać podczas dnia otwartego stacji. – Udzielamy też wskazówek jak prawidłowo zbierać i przechowywać grzyby. Kilkugodzinne przetrzymywanie ich w foliowym worku może sprawić, że nawet te jadalne staną się szkodliwe dla zdrowia – przypomina grzyboznawca.
Uwaga: ciężkostrawne
Uczula także, by podczas wyprawy do lasu pilnować dzieci i nie pozwalać im kosztować jakichkolwiek okazów, nawet tych jadalnych. – Generalnie zalecam ostrożność przy serwowaniu potraw z grzybów dzieciom i osobom starszym. Grzyby mogą wywoływać uczulenia. Najlepiej nie jeść ich też wieczorem, bo są ciężkostrawne – dodaje Leśniak. Grzyboznawcy pełnią dyżury w sanepidzie od poniedziałku do piątku, od godz. 7.30 do 14.00 oraz w soboty od 8.00 do 10.00. Z ich porad można korzystać do końca października.
Beata Mońka