Gdzie kończy się dzielnica
Pomysł, by zmienić przebieg granicy między Popielowem, a Radziejowem nie jest nowy. Trzy lata temu przy okazji prac nad nowelizacją statutów dzielnic, popielowscy radni postanowili zasięgnąć opinii mieszkańców kilku ulic. Ponad 60 osób z Konarskiego, Niemcewicza, Niepodległości i Lokalnej zadeklarowało, że nie zamierza przenosić się, nawet na mapie, do Radziejowa. – To tak jak buduje się dom. Jak działka jest większa, to i większa przestrzeń życiowa. A niedobrze, gdy jest ciasno – tłumaczy Gajda. Jego zdaniem przestrzeń życiowa mieszkańców Radziejowa powiększyłaby się, gdyby do dzielnicy przyłączono część ulic: Niemcewicza i Niepodległości.
Zjednoczone dzielnice
– Niemcewicza zawsze należała do Popielowa i tak powinno pozostać – stwierdza Danuta Wala, która mieszka przy Niemcewicza 74. Zdanie to popiera także Joanna Lach. Obie panie, mama i córka, trzy lata temu też wyraziły taką opinię. – A ten, co tak chce zmieniać, niech się najlepiej odczepi od Popielowa – dodaje Lach. – Mamy jeden, wspólny kościół. Ludzie z obu dzielnic się dogadują, bo inaczej nie może być. Ale widocznie niektórym to przeszkadza – rozważa Alicja Spandel, mieszkanka domu przy Niemcewicza 92.
W Radziejowie jest gimnazjum, a szkoła podstawowa w Popielowie. Mieszkańcy obu dzielnic są członkami: kółka rolniczego, koła gospodyń wiejskich, OSP. Jest też TKKF Radziejów – Popielów 32. – Naszym zdaniem obecne granice powinny zostać. To smutne, gdy miasto się rozwija, Europa się łączy, a my mamy sztuczny problem granic – stwierdza Piotr Kuczera z Rady Dzielnicy Popielów.
Białe plamy na mapie
Kilka wątpliwości ma do wyjaśnienia Smolna. W tym roku, gdy uchwalano statuty dzielnic, okazało się m.in. że parafia Franciszkanów należy do Śródmieścia. – Jest kilka białych plam na mapie Rybnika, gdzie albo część miasta nie należy do żadnej dzielnicy, albo należy do dwóch. Ja to tłumaczę urzędniczym błędem, który można skorygować – stwierdza Kazimierz Salamon, Przewodniczący Rady Dzielnicy Smolna.
Za taki błąd, który można skorygować, uznaje przyporządkowanie całej Hallera Śródmieściu. Nieco inaczej wygląda sytuacja mieszkańców kilku ulic, którzy chcą oficjalnie zostać Smolniokami. Z pismem w tej sprawie do urzędu miasta wystąpiła Rada Dzielnicy Smolna. Mowa o ulicach: Dworek, Cierpioła, Komuny Paryskiej, części św. Józefa i Raciborskiej. Jedna z idei jest taka, by granice przebiegały w zgodzie z obszarem podlegającym danej parafii. – Oczywiście, że Dworek powinien należeć do Smolnej, bo Franciszkanie to nasza parafia – stwierdza Bożena Pach, mieszkanka bloku nr 7 na Dworku. Jest jedną z ponad 340 osób, które opowiedziały się za zmianą granic w przeprowadzonej przez Smolnioków akcji zbierania podpisów.
Wszystko przez Plazę
– Jestem za demokracją. Niech zdecyduje społeczeństwo. Jeżeli mieszkańcy Dworka chcą należeć do Smolnej, to ich sprawa – mówi Józef Gawliczek, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Śródmieście. Choć nie ukrywa, że pomysł, by granica między Śródmieściem, a Smolną biegła wzdłuż Nacyny, nie podoba mu się. – W takiej sytuacji trzeba będzie zmienić nazwę naszej dzielnicy i ustalić co jeszcze jest w Śródmieściu, a co nie. A wszystko z powodu Plazy, którą Smolniki chciałyby mieć w swojej dzielnicy – podsumowuje.
O ile Plaza jest przedmiotem zainteresowania Smolnej, o tyle dwa bloki, które mieszczą się tuż obok, już nie. Lecz to nie martwi tamtejszych mieszkańców. – Jestem mieszkańcem Śródmieścia. I niech tak zostanie – kwituje Czesław Rak z bloku przy Raciborskiej 14.
Zdecyduje Rada Miasta
Ze spokojem do sprawy podchodzi Lech Kuźniak, szef zarządu Rady Dzielnicy Maroko – Nowiny, z którą graniczy Smolna. – Na siłę nikogo nie będziemy zatrzymywać – dodaje.
Lecz byłoby mu żal, gdyby część mieszkańców Maroka znalazła się poza granicą dzielnicy. – Kiedyś zrodził się nawet taki pomysł, żeby rozdzielić Maroko – Nowiny, które zamieszkuje w sumie 20 tysięcy ludzi i stworzyć dwie odrębne dzielnice. Jednak współpraca jest na tyle dobra, że zrezygnowano z tego – przypomina Kuźniak.
Radni dzielnic nie muszą dogadać się. Ostateczną decyzję podejmie Rada Miasta. Jednak mieszkańcy mogą zgłaszać w UM Rybnika swoje uwagi w tej sprawie. Konsultacje społeczne potrwają do końca października.
Beata Mońka