Wygrały z Cukierkami
W sobotni wieczór, w towarzystwie telewizyjnych kamer, rybnickie koszykarki po dramatycznym spotkaniu pokonały Cukierki Odrę Brzeg. Wcześniej jednak, w środę, doznały pierwszej w tym sezonie porażki.
Po dwóch pierwszych wygranych meczach w tym sezonie, rybnickie koszykarki w trzeciej kolejce czekało niezwykle trudne zadanie. Kolejnym ich przeciwnikiem była bowiem trzecia drużyna ubiegłego sezonu – CCC Polkowice. W rozgrywanym w środę meczu w Polkowicach zawodniczki ROW-u zaprezentowały się jednak z dobrej strony stawiając faworyzowanemu rywalowi mocny opór. Po pierwszej połowie meczu ROW prowadził nawet 37:36, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość rywala przegrywając 66:74.
Straty gospodyń
W czwartej kolejce rozgrywek nasze koszykarki czekał pojedynek z teoretycznie słabszym rywalem. Ekipa Cukierków Odry Brzeg w trzeciej kolejce doznała niespodziewanej porażki u siebie z MUKS Poznań 61:75. Podrażnione tą stratą punktów zawodniczki z Brzegu przyjechały do Rybnika walczyć o zwycięstwo. Przebieg pierwszej połowy meczu zdawał się wskazywać na to, że gościom ta sztuka się uda. Wprawdzie spotkanie rozpoczęło się od skutecznej gry gospodyń, jednak od stanu 9:5 dla ROW-u coś się zacięło w ich grze. Do końca pierwszej kwarty rybniczanki nie zdołały zdobyć już ani jednego punktu, w przeciwieństwie do rywalek, które systematycznie powiększały przewagę i po 10 minutach meczu prowadziły już 17:9.
Amerykanki w akcji
Druga kwarta rozpoczęła się od trafienia najskuteczniejszej zawodniczki ROW-u – Nikity Bell, jednak kolejne 6 punktów znów zdobyły Cukierki i wyszły na najwyższe tego dnia, bo aż dwunastopunktowe prowadzenie. W tym momencie przebudziła się biorąc ciężar gry na swoje barki Amerykanka Jaynetta Saunders, której w dotychczasowych spotkaniach w zaprezentowaniu się z lepszej strony przeszkadzała kontuzja, jaką odniosła przed sezonem. Saunders wraz ze swoją rodaczką Hollie Merideth zmniejszyły stratę ROW-u do 8 punktów, jednak końcówka tej części meczu znowu należała do przeciwniczek, które zeszły na przerwę wygrywając 30:18.
Wsparcie z widowni
Na drugą połowę meczu nasze koszykarki wyszły zupełnie odmienione, zaczęły skuteczniej grać w obronie i przede wszystkim zaczęły trafiać do kosza. W trzeciej kwarcie zdobyły 18 punktów, czyli tyle samo co w sumie w dwóch poprzednich! Aż 11 punktów w tej części spotkania byłyo dziełem Bell, która już w szóstej minucie tej kwarty doprowadziła do wyniku 32:34. Patrząc na grę rozpędzonych rybniczanek i na żywiołowo reagującą widownię zdawało się, że zawodniczki z Brzegu zupełnie się pogubiły i kwestią czasu było to, kiedy stracą tak mozolnie wypracowane prowadzenie. Na ostatnie 4 minuty tej kwarty udało im się jeszcze podjąć walkę i po 30 minutach gry nadal prowadziły 40:36.
Nie oddały prowadzenia
Ostatnia kwarta spotkania znowu należała jednak do gospodyń. Wprawdzie pierwsze punkty w niej zdobyła najskuteczniejsza zawodniczka Cukierków – Joei Clyburn, to jednak kolejne 6 punktów padły łupem ROW-u i zrobił się remis 42:42. Cukierki odpowiedziały jeszcze rzutem za 2 punkty, lecz chwilę później, dzięki punktom ospałej w pierwszej części meczu Merideth, rybniczanki wyszły na prowadzenie, którego już nie oddały do końca spotkania. Ostatnie 5 minut meczu to była gra punkt za punkt, jednak rywalki nie zbliżyły się już do naszych koszykarek na mniej niż 2 punkty. Ostatecznie rzutem na 12 sekund przed końcem meczu Magdalena Skorek przypieczętowała zwycięstwo ROW-u 57:53 i na hali w Rybniku – Boguszowicach po raz drugi w tym sezonie wybuchła euforia.
Mirosław Orczyk (trener ROW-u):
Dziękuję swojej drużynie za walkę, za serce i za determinację. W przerwie meczu powiedziałem dziewczynom, że musimy wierzyć w to, że druga połowa będzie inna. No i rozegraliśmy dzisiaj dwa mecze: w pierwszej połowie pierwszy, a w drugiej drugi, już taki swój normalny mecz. Cieszę się bardzo, że kibice mocno włączyli się w drugiej części spotkania i myślę, że byli naszym szóstym zawodnikiem, za to im serdecznie dziękuję. Przy słabszej pierwszej połowie podstawowych zawodniczek, w drugiej zagraliśmy zespołowo, spokojnie. Włączyła się bardzo mocno Jaynetta Saunders, która od początku pobytu tutaj ma pecha. Ciężko trenuje, dodatkowo pracuje, goni troszkę ten stracony przez kontuzję czas, cały czas musimy ją podleczać. Najważniejsze jednak jest to, że kolejna zawodniczka stała się aktywna. Był to dla nas bardzo ciężki i ważny mecz, ale rozegraliśmy po raz kolejny dobre spotkanie. Cieszę się, że jest progres, w pierwszym meczu w Rybniku wygraliśmy dwoma punktami, a teraz czterema.
Jaynetta Saunders (zawodniczka ROW-u):
Cieszę się bardzo ze zwycięstwa. Mecz ten miał dwa oblicza. W pierwszej połowie zespół Cukierków zagrał bardzo dobre spotkanie, a nasz zespół wyszedł trochę rozluźniony. W drugiej połowie zaczęłyśmy lepiej bronić i udało się to spotkanie wygrać.
Utex ROW Rybnik – Cukierki Odra Brzeg 57:53 (9:17, 9:13, 18:10, 21:13)
Utex ROW: Nikita Bell 22, Jaynetta Saunders 12, Hollie Merideth 11, Agnieszka Jaroszewicz 6, Olena Proszczenko 4, Magdalena Skorek 2, Joanna Górzyńska-Szymczak 0.Cukierki Odra: Joei Clyburn 12, Khaili Sanders 12, Ałła Jurlagina 11, Daria Cybulak 8, Magdalena Rzeźnik 6, Ludmiła Lyubarska 4, Mirela Pułtorak 0, Jekaterina Dworska 0.
Łukasz Kozik