Śmiechoterapia... na sposób rybnicki
– Ryjek to kultowa impreza, której po prostu nie można opuścić. Nawet jeżeli trzeba stać po bilety w kolejce – podsumowuje z uśmiechem Wiola Klima z Rybnika. Jedna z nielicznych rybnickich imprez, która zyskała miano kultowej, jak co roku przyciągnęła tłumy. Na „dzień dobry” publiczność kibicowała młodym kabaretom.
Po raz pierwszy w historii, odbył się Mały Ryjek, czyli konkursowe zmagania kabaretów o mniejszym stażu scenicznym. One także musiały przygotować premierowe skecze. Tyle, że w przeciwieństwie do „dużego” Ryjka, konkurencje były cztery, a nie osiem. W konkursowe szranki stanęły: „Bez Reszty” z Zielonej Góry, „Kabaret Chwilowo Kaloryfer” z Rybnika i „Stado Umtata” z Warszawy. Nie dojechał czwarty z kabaretów: „Ucho” z Piotrkowa Trybunalskiego. Jak wyjaśnił prowadzący koncert – Bartosz Demczuk – powodem ich nieobecności było zapalenie ucha środkowego. O zwycięstwie w Małym Ryjku zadecydowały punkty, jakie przyznawały sobie nawzajem kabarety.
Śmiech to zdrowie
Najwięcej emocji, jak zawsze wzbudzał konkurs główny. W tym roku zmierzyły się: „Babeczki z Rodzynkiem” z Zielonej Góry, „Czesuaf” z Poznania, „Dno” z Dąbrowy Górniczej, „Kabaret Młodych Panów” z Rybnika, „Kabaret Skeczów Męczących” z Kielc, „Napad” z Warszawy i „Neo–nówka” z Wrocławia. Zabrakło cieszyńskiej formacji „Łowcy.B.” Niestety, jeden z członków kabaretu, kilka dni przed Ryjkiem, miał wypadek. Konkurs rozpoczęła jednak wymyślona przez nich konkurencja: Skecz gruby. Zaś „Kabaret Młodych Panów” zaśpiewał ich piosenkę w kategorii: Jestem Polakiem.
Pierwsze skecze podobały się rybniczanom: Katarzynie i Grzegorzowi Fronczkom.Na Rybnickiej Jesieni Kabaretowej bywają od kilku lat. Po bilety ustawili się w kolejce na trzy godziny przed rozpoczęciem ich sprzedaży. Na kolejkowej liście mieli ósme miejsce, więc udało się je kupić. Dawce śmiechoterapii został poddany także ich potomek, którego oczekują. – Niech się przyzwyczaja do chodzenia na Ryjka i do tego, że ma wesołą rodzinkę – żartuje pani Katarzyna, która spodziewa się dziecka. – Tylko w przyszłym roku będzie problem ze wspólnym przyjazdem. Będziemy musieli się podzielić – dodaje jej mąż.
Kabaretowe rodzynki
Do rywalizacji o Złote Koryta po raz pierwszy stanął kabaret: „Babeczki z Rodzynkiem”, który zdobył wyróżnienie na tegorocznej Pace. Jak nazwa wskazuje, kabaret jest zdominowany przez przedstawicielki płci pięknej. – Zwykle po występach nasi koledzy kabareciarze mówią, że fajnie jest, gdy na scenie pojawiają się babeczki, bo to coś świeżego, innego. Na ogół pozytywnie nas oceniają – opowiada Adrianna Borek. – Wiele osób nas pyta, o to, czy jesteśmy następczyniami kabaretu „Szum”, w którym występowały same dziewczyny. Mimo wszystko my mamy rodzynka – dodaje Dagmara Piątek.
Obie przyznają, że nie było łatwo przygotować osiem premierowych skeczy. Ich pisaniem zajmuje się głównie Bartosz Klauziński, czyli Rodzynek. – Ale walczymy z jego wizją. Zawsze coś tam zmieniamy, przemycamy od siebie – stwierdza ze śmiechem Borek. – No, jeszcze nasz rodzynek prowadzi samochód – dorzuca Piątek.
Ryjek na wizji
– Brakuje mi wystrzałowych skeczy, ale cieszę się, że „Kabaret Młodych Panów” tak dobrze się spisuje – podsumowuje Jerzy Chachuła, prezes Elektrowni Rybnik, który należy do najwierniejszych fanów Ryjka. W trakcie konkursu został wciągnięty do udziału w jednym ze skeczy. Prowadzący koncert Rafał Soliński żartował później, że prezes powinien wstąpić do kabaretu Napad, gdzie są równie wysocy mężczyźni jak on. Pytany o tenże pomysł, Jerzy Chachuła stwierdził: – Nie zamierzam skorzystać z tej propozycji, znaczenie lepiej czuję się jako widz.
W tegorocznym konkursie Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe reprezentowała tylko jedna formacja. Jednak miłośnicy tamtejszych kabaretów mieli szansę oklaskiwać swoich ulubieńców podczas wieczoru rybnicko-zielonogórskiego. Nie zabrakło też Konkursu o Melodyjną nagrodę im. Artura, który jest dedykowany pamięci tragicznie zmarłym: Arturowi Renionowi z Grupy MoCarta oraz Katarzynie Poćwiardowskiej „Melodyjce”. Kabarety pochwaliły się również swoimi filmowymi dokonaniami, prezentując je w konkursie o „Złotą kasetę”. Finał tegorocznego Ryjka był rejestrowany przez telewizję Polsat, jako kolejne odcinki z cyklu: Piotr Bałtroczyk przedstawia. Będzie je można zobaczyć najprawdopodobniej za trzy lub cztery tygodnie.
#nowastrona#
Tadeusz Kolorz: nagroda „Super Świnia” przyznawana za szczególne zasługi dla kabaretu. – To ideał do którego będę dążył – przyznał nagrodzony, wskazując na statuetkę świni, którą otrzymał.
Tadeusz Kolorz zainspirował wiele kabaretowych przedsięwzięć w Rybniku, współtworzył m.in. kabaret „Nic”. Jest też jednym z ojców Ryjka i autorem charakterystycznego logo tej imprezy – świnki z rybim ogonem.
W tym roku był też Tajnym Jurorem.
Kabaret Młodych Panów: Złote Koryto przyznawane przez kabarety oraz Złote Koryto publiczności. Kabaret tworzą: Robert Korólczyk, Bartosz Demczuk, Łukasz Kaczmarczyk oraz Mateusz Banaszkiewicz. Po sukcesach na krakowskiej Pace i kilku innych przeglądach, potwierdzili swoją klasę na festiwalu w rodzinnym mieście.
Stado Umtata: dyplom i zaproszenie do udziału w przyszłorocznym Ryjku. – Pokazywaliśmy skecz, który był oparty na happeningu. Miałem pewne obawy, ale ludziom się on spodobał. To znaczy, że są otwarci na nowe formy – podsumował po występie Krzysztof „Qlpa” Kulpiński. Przyznał, że kabaret miał początkowo obawy przed pokazywaniem się na konkursach. – Nie lubimy tylko jednego miejsca – zblazowanego Karkowa. Do Rybnika w przyszłym roku przyjedziemy – zapewnił. Stado Umtata powstało w 2003. Tworzą go: Agata Biłas znana z kabaretu „Rybki” oraz Krzysztof Kulpiński, który grywał w kabarecie „Afera” i formacji muzycznej „Biuro Organizacyjne”.
Napad: Złote Koryto od Tajnego Jurora oraz Konkurs o Melodyjną Nagrodę im. Artura. Każdy z członków tej grupy posiada przynajmniej siedem wersji historii jej powstania. Kabaret tworzą: Marcin Pasznicki, Jacek Hejna, Tomek Sienkiewicz, Kuba Puchalski, Jarosław Strygner. Jakiś czas temu grupa zawiesiła działalność, bo jej członkowie rozjechali się po świecie. – To niemal cud, że pojawiliśmy się na Ryjku i że udało nam się przygotować premierowe skecze – przyznał Jarosław Strygner. W jednej z ryjkowych konkurencji, na scenie pojawiła się Agata Miryn-Sienkiewicz. – Agata jest naszym dźwiękowcem. Chcieliśmy, żeby spróbowała zagrać na scenie. Super się spisała, ale raczej pozostaniemy męskim kabaretem – wyjaśnił z uśmiechem Strygner. Napad zdobył już dwa ryjkowe koryta – od Tajnego Jurora i publiczności – w 2003 roku. Wygrał również Konkurs o Melodyjną Nagrodę im. Artura. Grupa jest nie tylko jednym z najbardziej rozśpiewanych kabaretów, ale i jednym z najwyższych. – Nigdy nie policzyliśmy średniej wzrostu w kabarecie, ale większość z nas ma powyżej metra dziewięćdziesiąt – wyznał kabareciarz.
Dno: Konkurs Filmowy o „Złotą Kasetę”. Dąbrowska formacja, którą tworzą Jarosław Cyba, Adam Mrozowicz, Wojciech Stala i Tomasz Sobieraj ma największą kolekcję Złotych Koryt. W tym roku nie udało się jej powiększyć, ale najwyższe noty zdobył ich film: „O jak opera”.
Rafał Soliński i Marek Żyła: Wiaderko żelu. Prowadzący tegoroczne koncerty, członkowie kabaretu Noł Nejm zostali pierwszymi laureatami wyróżnienia wymyślonego przez „Kabaret Skeczów Męczących”. Ma to być nagroda przechodnia, przyznawana co roku za „zagrania pod publiczkę”.
Beata Mońka