Familok w ogniu
Dwanaście osób ewakuowanych, dwie w szpitalu – to bilans groźnego pożaru w familoku przy ulicy Ogrodowskiego na Piaskach. Budynek ma być niebawem remontowany, dlatego lokatorzy go opuścili. Puste mieszkania stały się rajem dla pijaków i meneli. I to oni, zdaniem mieszkańców, zaprószyli ogień.
W sobotę 4 grudnia, kilka minut po godzinie 20.00 rybniccy strażacy otrzymali informacje o pożarze bloku przy ulicy Ogrodowskiego w dzielnicy Piaski. Na miejsce wysłano natychmiast dwa wozy strażackie oraz drabinowóz, który jest niezbędny przy akcjach w blokach. Po przybyciu na miejsce okazało się, że płoną piwnice a w całym budynku panuje mocne zadymienie. Niezbędna była ewakuacja wszystkich mieszkańców. Wezwano posiłki.
– Lokatorzy bloku przy Ogrodowskiego byli ewakuowani przy pomocy drabiny, by nie przechodzić przez zadymioną klatkę schodową. Części z nich udzielono na miejscu pomocy lekarskiej. Dwójka lokatorów podtruła się niestety dymem. Stan 40-letniej kobiety i 15-letniego chłopaka okazał się na tyle poważny, że zostali przewiezieni do szpitala na obserwację – wyjaśnia Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży pożarnej. Kilkadziesiąt osób przez ponad dwie godziny czekało na mrozie, aż będą mogły wrócić do swoich. mieszkań. Blok przy Ogrodowskiego 3a, podobnie jak cztery sąsiednie budynki, przeznaczony jest do remontu. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej stale przesiedla lokatorów do lokali zastępczych. Wiele mieszkań stoi pustych. Jak twierdzą mieszkańcy, w opustoszałych pomieszczeniach grasują szabrownicy, urządzane są tu też libacje alkoholowe. Zdaniem strażaków ogień pojawił się w piwnicy. Policja nie wyklucza podpalenia. W sumie w akcji brało udział aż sześć wozów strażackich. Strażacy nie mogli się podłączyć do hydrantów, dlatego niezbędne było dowożenie wody. O wielkości zagrożenia może świadczyć również fakt, że na miejscu pojawił się sam komendant rybnickiej straży, by osobiście nadzorować akcję.
– Lokatorzy bloku przy Ogrodowskiego byli ewakuowani przy pomocy drabiny, by nie przechodzić przez zadymioną klatkę schodową. Części z nich udzielono na miejscu pomocy lekarskiej. Dwójka lokatorów podtruła się niestety dymem. Stan 40-letniej kobiety i 15-letniego chłopaka okazał się na tyle poważny, że zostali przewiezieni do szpitala na obserwację – wyjaśnia Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży pożarnej. Kilkadziesiąt osób przez ponad dwie godziny czekało na mrozie, aż będą mogły wrócić do swoich. mieszkań. Blok przy Ogrodowskiego 3a, podobnie jak cztery sąsiednie budynki, przeznaczony jest do remontu. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej stale przesiedla lokatorów do lokali zastępczych. Wiele mieszkań stoi pustych. Jak twierdzą mieszkańcy, w opustoszałych pomieszczeniach grasują szabrownicy, urządzane są tu też libacje alkoholowe. Zdaniem strażaków ogień pojawił się w piwnicy. Policja nie wyklucza podpalenia. W sumie w akcji brało udział aż sześć wozów strażackich. Strażacy nie mogli się podłączyć do hydrantów, dlatego niezbędne było dowożenie wody. O wielkości zagrożenia może świadczyć również fakt, że na miejscu pojawił się sam komendant rybnickiej straży, by osobiście nadzorować akcję.
(acz)