Dobry fachowiec, znajomy
Jak bumerang, na każdej sesji rady miasta wraca temat sposobu zatrudnienia nowego dyrektora Domu Kultury Niewiadom. Opozycyjni radni co rusz zarzucają prezydentowi, że ten, nie zorganizował konkursu i obsadził to stanowisko po znajomości.
Platforma Obywatelska nieustannie daje do zrozumienia, że objęcie przez Aleksandrę Lniany–Zejer stanowiska dyrektora domu kultury, miałoby być ukłonem prezydenta w stronę PiS-u. Przypomnijmy, że Tomasz Zejer, mąż obecnej dyrektorki, sprawował mandat radnego z ramienia tejże partii. W Biuletynie Informacji Publicznej rybnickiego magistratu na próżno szukać jakiejkolwiek informacji na temat wyłonienia nowego dyrektora. Jedyny ślad to zmiana przy nazwie szefa placówki, wprowadzona w październiku ubiegłego roku. Prezydent wyjaśnił, że zatrudnił tę osobę, bo miał do tego prawo i nie ma w tym żadnego spisku.
– Są różne formy zatrudniania na to stanowisko. To może być forma konkursu, ale niekoniecznie. Obie są zgodne z prawem. Zatrudniłem tę panią bez konkursu, ale nie było żadnego polecenia partyjnego. Znałem ją, bo jest dobrym fachowcem, była przez długie lata dyrektorem Teatru Ziemi Rybnickiej. Umowa została zawarta na rok, później mogę ocenić jej pracę i podjąć decyzję o ewentualnym przedłużeniu umowy – wyjaśnił Adam Fudali, prezydent Rybnika. Opozycja, mimo tych zapewnień, wątpi w czystość intencji prezydenta.
– Ja sobie doskonale zdaję sprawę, panie prezydencie, że pan może powołać osobę na stanowisko dyrektora. Dziwne natomiast jest dla mnie to, że ogłasza się czasem konkurs na sprzątaczkę. A na dyrektora nie. To jest dla mnie troszkę niejasne. Myślę, że dobrym obyczajem byłoby w przyszłości organizować konkursy, tym bardziej na dyrektora takiej placówki. To rozwiałoby wszelkie wątpliwości – apelował Franciszek Kurpanik, radny z ramienia PO. Dyrektor nie chce komentować szumu wokół swojej osoby. – Niech wystarczy komentarz prezydenta – ucina krótko.
(acz)