Dzieci w rakotwórczych murach
Rybnik chce zdobyć 24 mln zł na oczyszczenie szkół ze szkodliwego azbestu.
W czasach PRL-u azbest był nowoczesnym i poszukiwanym materiałem budowlanym. Dziś jest prawdziwym przekleństwem dla ludzi. W Rybniku, podobnie jak w całej Polsce, wciąż jeszcze są budynki, do budowy których używano kiedyś rakotwórczego azbestu.
O ile właściciele prywatnych domów mogą liczyć na dofinansowanie ze strony magistratu, o tyle obiekty oświatowe są pozostawione same sobie. Od kilku lat mówi się o usuwaniu azbestu ze szkolnych elewacji, ale nie widać żadnych efektów. – O tym, że szkoła jest pokryta azbestem dowiedziałam się dopiero kilka lat temu. Powinni to jak najszybciej wymienić. W końcu dzieci są bardziej wrażliwe na takie świństwa od dorosłych, a nawet robotnicy noszą maski przy pracach z tymi płytami – mówi Maria Skowroniec, mieszkanka osiedla Wrębowa w Niedobczycach. Azbest planowano usunąć z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 22 już w ubiegłym roku. Wtedy to wyceniono prace demontażowe wraz z ponownym ociepleniem na prawie dwa miliony złotych.
Uwaga! Azbest!
Uwaga! Azbest!
– Czekamy z niecierpliwością na demontaż tych płyt. Kilkadziesiąt lat temu ocieplenie szkoły watą szklaną i przykrycie tego płytami azbestowymi to było bardzo nowoczesne rozwiązanie. Teraz, gdy wiemy więcej o azbeście, chcemy się go jak najszybciej pozbyć – wyjaśnia Henryk Ryszka, radny z dzielnicy Niedobczyce. Dyrekcja szkoły również rozkłada bezradnie ręce, bo jest uzależniona od środków miejskich. – Szkoła nie ma funduszy, by samej to zdemontować. O tym, że ta niebezpieczna elewacja ma zniknąć, słyszymy od lat. Mamy nadzieję, że nikt o nas nie zapomniał i nie będziemy musieli długo czekać. Dobro dzieci jest najważniejsze – mówi Marek Lipiński, dyrektor SP 22. W szkole do dziś chodzą anegdoty o jednym z nauczycieli, który przed laty upominał uczniów odbijających piłkę od ścian słowami: „Bardzo się cieszę, że kopiecie piłką w te ściany. Żadna firma nie chce tego dotykać, bo to rakotwórcze”. Zawsze skutkowało.
Po pieniądze do Unii
Aby dzieci nie miały styczności z rakotwórczymi materiałami, władze Rybnika postanowiły kompleksowo zająć się azbestem na szkołach. Poza SP 22, z problemem rakotwórczego azbestu boryka się jeszcze osiem rybnickich szkół. Z pomocą ma przyjść Unia Europejska.
– Usuwanie azbestu z kilku naszych placówek oświatowych zostało zaplanowane jako zadanie zbiorcze do programu operacyjnego. Obejmuje ono kilka szkół, a koszt usunięcia niebezpiecznego materiału szacujemy na na łączną kwotę 24 mln zł. O te środki będziemy się starać w lipcu – wyjaśnia Adam Fudali, prezydent Rybnika.
– Usuwanie azbestu z kilku naszych placówek oświatowych zostało zaplanowane jako zadanie zbiorcze do programu operacyjnego. Obejmuje ono kilka szkół, a koszt usunięcia niebezpiecznego materiału szacujemy na na łączną kwotę 24 mln zł. O te środki będziemy się starać w lipcu – wyjaśnia Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Kiedyś to było cudo
Dziś świadomość dotycząca azbestu jest o wiele większa. Azbest w budownictwie stosowano powszechnie od początku lat 50-tych. do połowy 80-tych. ubiegłego stulecia. Początkowa fascynacja doskonałymi parametrami tego materiału ustąpiła wielkiej panice. Na rynku pojawiły się specjalistyczne firmy zajmujące się utylizacją tego materiału. Wiele wskazuje, że jeszcze przez wiele lat nie będą narzekać na brak klientów. Na osiedlach i budynkach czekają jeszcze tysiące ton azbestu.
Adrian Czarnota