Porażka i zwycięstwo
MKKS Rybnik – Polonia 2011 Warszawa: 69:84 SIARKA Tarnobrzeg – MKKS Rybnik: 61:70.
W październiku ubiegłego roku rybniccy koszykarze przegrali w Warszawie z tamtejszą Polonią głównie na tablicach.
Podobnie było również w ostatnią środę, gdy warszawska drużyna odwiedziła Rybnik. Goście przewyższali graczy MKKS–u wzrostem (średnia 197,45 przy 194,14 MKKS–u), ale byli również młodsi (22.9 do 26.25). To musiało mieć wpływ i na walkę na tablicach i na szybkość rozgrywania akcji. Niska była też skuteczność rzutowa rybniczan (dwa celne na 23 wykonane rzuty za trzy punkty). Jeśli dołożyć do tego brak jakiejkolwiek koncepcji gry w rybnickim zespole, to nietrudno domyślić się, dlaczego rybniczanie kolejny mecz przegrali.
Koszykarze Polonii od pierwszych minut meczu mieli przewagę. Dwie pierwsze akcje zakończyli celnymi rzutami Bartosza i Karwowskiego zza linii 6.25 m. W trzeciej minucie prowadzili 10:1. MKKS ani na chwilę nie zbliżył się do rywali. Raziła bardzo niska skuteczność rybniczan, szczególnie w rzutach za trzy punkty. Wojciech Kukuczka próbował podjąć walkę i zmobilizować drużynę, ale nie zawsze były to próby udane. Nie był to zresztą dobry mecz jednego z liderów rybnickiej drużyny. Biorąc pod uwagę styl, w jakim rybniczanie przegrali z Polonią 2011 Warszawa, przed wyjazdem MKKS–u do Tarnobrzega rybniccy kibice nie przewidywali nic dobrego. Ale jak się okazało, po rybnickich pierwszoligowcach wszystkiego można się spodziewać. Jak wynika z informacji, jaką przekazał II trener zespołu Łukasz Szymik, od początku meczu dobrze funkcjonowała rybnicka obrona. Spotkanie rozpoczęło się od szybkich akcji pod koszami, przy czym skuteczność rzutowa MKKS–u pozostawiała wiele do życzenia. Jednak liczba rzutów oddanych przez Frankowskiego, Kukuczkę i Zmarlaka, a także skuteczna defensywa pozwoliły uzyskać rybniczanom przewagę, która po pierwszej kwarcie wynosiła siedem punktów. Ostatnia odsłona meczu to przez kilka minut gra „kosz za kosz”. Dobra obrona skutkuje niestety przewinieniami osobistymi. Za pięć fauli musi opuścić boisko grający bardzo dobre spotkanie Paweł Zmarlak, a także Wojciech Kukuczka. Również drużyna gospodarzy zostaje osłabiona. Siarka odrobiła straty i w końcówce spotkania rybniczanie mieli tylko dwupunktową przewagę. W tym momencie cztery bardzo ważne punkty zdobył Maciej Paszowski. Również dwa skuteczne rzuty wolne Artura Mrówczyńskiego pozwoliły rybniczanom odnieść ósme zwycięstwo w I lidze.
Andrzej Gajos