Zniknęli z pieniędzmi
W biały dzień, na oczach kilkudziesięciu świadków, w centrum Jejkowic doszło do brawurowego napadu. Dwóch zamaskowanych napastników, grożąc bronią, skradło blisko 30 tysięcy złotych. Mimo policyjnej obławy, rabusiom udało się zbiec.
We wtorek, 5 lutego, w centrum Jejkowic rozegrały się sceny żywcem wzięte z sensacyjnego filmu.
Kwadrans po godzinie 14.00 do urzędu pocztowego w centrum Jejkowic weszło dwóch mężczyzn. Obaj byli zamaskowani – na twarzach mieli czarne kominiarki. Mężczyźni, grożąc pracownicom poczty przedmiotem przypominającym broń, zażądali wydania pieniędzy. – Napastnicy byli bardzo agresywni. Krzyczeli na wystraszony personel, używali wulgaryzmów, jeden z napastników przeskoczył przez ladę – relacjonuje nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej komendy policji.
Zastraszony personel wydał rabusiom pieniądze – prawie trzydzieści tysięcy złotych. Z reklamówką pełną pieniędzy i z kominiarkami na twarzach rzucili się do ucieczki. Odjechali białym volkswagenem golfem w kierunku Nowej Wsi.
Urząd poczty mieści się w samym centrum Jejkowic, w pawilonie handlowym. Przed budynkiem znajduje się zajezdnia autobusowa z przystankami. Kilkadziesiąt pasażerów czekających na autobus nie przeszkadzało złodziejom w dokonaniu napadu. – Najprawdopodobniej rabusie obserwowali urząd poczty od dłuższego czasu. Nie bez znaczenia był też element zaskoczenia. Cały personel był sparaliżowany ze strachu do tego stopnia, że do jednej z pracownic trzeba było wezwać pogotowie ratunkowe – mówi rzeczniczka. Mimo iż po chwili do Jejkowic zjechały się siły policyjne z całego miasta, nie udało się złapać bandytów. Policyjna obława z obstawieniem wszystkich dróg, którymi mogli poruszać się złodzieje oraz użycie policyjnego psa tropiącego nie przyniosły rezultatów. Biały golf przepadł jak kamień w wodę. Policja prosi wszystkich świadków napadu, którzy posiadają jakąkolwiek wiedzę na ten temat o kontakt z rybnicką komendą policji, pod numeremem (032) 42 95 200. Policja gwarantuje anonimowość.
Adrian Czarnota