Lepsi od Górnika Zabrze
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik w dwóch ostatnich sparingach zdobyli 13 bramek.
Po pokonaniu dwóch drugoligowców – GKS-u Katowice i GKS-u Jastrzębie, przyszła kolej na pierwszoligowców. W ubiegłą sobotę nasi piłkarze na stadionie w Rybniku, w bardzo ciekawym meczu, pokonali Górnik Zabrze 5:4 (1:1).
Wcześniej, bo w środę, 13 lutego, ROW na sztucznej murawie rybnickiego MOSiR-u podejmował lidera III grupy katowickiej okręgówki – Naprzód Syrynia. Mecz był jednostronnym widowiskiem, w którym nasi piłkarze urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. W pierwszej połowie na murawę wybiegli podstawowi zawodnicy ROW-u i zaaplikowali swoim rywalom aż cztery gole. Trzy z nich były dziełem Rolanda Buchały, który tym samym zaliczył klasycznego hat-tricka. Swoje trafienie dołożył również Grzegorz Dzięgielowski. W drugiej części spotkania, poza kilkoma wyjątkami, kadrę naszej drużyny stanowili już zmiennicy podstawowego składu wspomagani rybnickimi juniorami. Mimo to nie okazali się oni gorsi od piłkarzy z pierwszej połowy i również strzelili cztery bramki. Przełamał się wreszcie Krzysztof Kruczek, który zdobył pierwszą bramkę w tegorocznych sparingach. Szóstego gola w meczu zdobył Grzegorz Piełka, a na koniec dwa trafienia dorzucił junior rybnickiego ROW-u – Jakub Kohut i nasi czwartoligowcy rozgromili Naprzód 8:0 (4:0). Na szczególną uwagę zasługuje akcja, po której padła bramka numer 7. Rozpoczął ją wyraźnie wracający do dobrej dyspozycji Artur Jaśkiewicz, który dalekim podaniem na lewą stronę uruchomił Piełkę. Ten przerzucił piłkę na prawo do Daniela Tomiczka, który po krótkim rajdzie dośrodkował ją na pole karne. Tam strzałem z pierwszej piłki Kohut nie dał szans bramkarzowi z Syryni.
Trzy dni później do Rybnika przyjechali pierwszoligowcy z Zabrza. Wprawdzie w ekipie Górnika na próżno było szukać gwiazd ich zespołu w postaci Hajty, Brzęczka, Jarki czy reprezentanta Polski – Zahorskiego, jednak kilka nazwisk to zawodnicy szerokiej kadry drużyny występującej w Orange Ekstraklasie. W ekipie Górnika było również dwóch wychowanków ROW-u, którzy obecnie są etatowymi graczami zabrzańskiej drużyny występującej w Młodej Ekstraklasie. Do 65 minuty grał Paweł Krzysztoporski, a od 45 minuty – Marcin Wodecki. Obaj byli w ostatnich tygodniach z pierwszą drużyną na obozie w Hiszpanii i w nadchodzącym sezonie liczą na debiut w ekstraklasie. Wodecki w sobotnim meczu zdobył nawet dwie bramki. Nie wystarczyło to jednak tego dnia na rybniczan, którzy już w 5 minucie meczu po strzale Buchały objęli prowadzenie. Piętnaście minut później zabrzanie wyrównali po akcji testowanego Kameruńczyka – Ondoa, i bramce Serba – Bajića. W drugiej połowie meczu zobaczyliśmy prawdziwy grad bramek. Po trzynastu minutach ROW wyszedł już na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw gola strzałem z dystansu zdobył Kruczek, a później sytuację sam na sam z bramkarzem Górnika wykorzystał Tomasz Kuś. W 69 minucie kontaktową bramkę zdobył Wodecki, a trzy minuty później był już remis po indywidualnej akcji Ondoa. Na tym jednak nie koniec. W 74 minucie znów sytuację sam na sam wykorzystał Kuś, ale po trzech minutach, po rzucie rożnym, chyba najniższy na boisku Wodecki strzałem głową wyrównał wynik meczu. Ostatnie słowo należało jednak do ROW-u, a konkretnie do Piełki, który w 83 minucie w zamieszaniu podbramkowym z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.
Teraz naszych piłkarzy czeka seria czterech sparingów z drużynami z innych grup IV ligi. W najbliższym tygodniu rywalami rybniczan będą reprezentanci Opolszczyzny – Tor Dobrzeń Wielki (20 lutego) i Ruch Zdzieszowice (23 lutego).
Łukasz Kozik