Czerwony obiekt pożądania
Ochotnicza Straż Pożarna w Popielowie ma powód do dumy. Jest nim nowoczesny samochód ratowniczo–gaśniczy MAN.
Do tej pory strażacy z Popielowa z obawą nasłuchiwali, czy nie wyje syrena alarmowa. Gdy wybuchał pożar, nie było czym do niego jechać. Zdarzało się, że ochotnicy musieli wypychać ponad trzydziestoletniego stara z garażu, bo ten nie chciał zapalić. – Zbiornik na wodę był dziurawy jak sito. Nie nadążaliśmy z jego klejeniem. Woda wyciekała cały czas – wspomina Franciszek Syrek, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Popielowie. Popielowskim strażakom już dawno obiecano nowy wóz. Pieniądze utknęły jednak w wojewódzkim zarządzie OSP. Temat nowego pojazdu przewijał się niemal na każdej sesji rady miasta.– Strażacy bardziej od samego pożaru boją się jazdy do niego rozklekotanym pojazdem – powtarzał podczas sesji Piotr Kuczera. – Argumentem dla Popielowa są dwie kwestie: tragiczny stan techniczny i fakt, że to jednostka, która jest wysyłana do wszystkich właściwie akcji. Stąd mój apel właśnie konkretnie dla tej jednostki. Rozumiem, że potrzeby są u innych, a jak mówię Popielów jest w Krajowym Systemie Ratownictwa, a ma najstarszy pojazd – przekonywał radny. Prezydent powtarzał, że w podobnej sytuacji jest OSP w Kamieniu i do ostatniej chwili zastanawiał się, gdzie ma przydzielić nowy wóz. Padło na Popielów.– Do tej pory jednostka ta miała najstarszy w Rybniku samochód bojowy, więc jej się należy – mówi prezydent Adam Fudali. – W najbliższych dniach samochód zostanie opisany numerami operacyjnymi i będzie służył nie tylko dzielnicy Popielów, ale wszystkim mieszkańcom Rybnika – dodaje prezydent. Samochód ratowniczo–gaśniczy kosztował 432 tys. zł.257 tys zł to środki z budżetu miasta Rybnika, a pozostała kwota to: 125 tys z Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Warszawie i 50 tys. zł z Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego.
(acz)