Kibicowanie sprawia wiele radości
Rozmowa z Adrianem Sobikiem, prezesem Stowarzyszenia Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla „ROW Rybnik”.
– Już wkrótce na żużlowych stadionach ponownie będzie można usłyszeć warkot motocykli i oglądać zmagania zawodników. Kibice w Rybniku nie mają chyba jednak co liczyć na wiele powodów do radości w tym sezonie. Drużyna po raz kolejny została osłabiona, czołowi zawodnicy wzmocnili konkurencyjne kluby I ligowe, a trzon zespołu będą stanowili zawodnicy, o których trudno powiedzieć, że są liderami mogącymi pociągnąć wynik. Na co liczą w nadchodzącym sezonie kibice w Rybniku?
– Na walkę przez pełne cztery okrążenia, przez piętnaście biegów w meczu. Każdy zawodnik, który będzie walczył jak rekin, może liczyć na nasze wsparcie. Pozostaje odpowiedź na pytanie, dlaczego nasz klub podupada coraz bardziej i z roku na rok zajmuje coraz niższe pozycje w coraz niższych ligach. Hasło sterników RKM-u, że Rybnika nie stać na ekstraligę brzmi, trochę groteskowo, gdy popatrzy się na to jak wygląda i jak ciągle rozwija się nasze miasto. My uważamy, że Rybnik stać na klub żużlowy walczący o najwyższe laury. Potencjalnych sponsorów z pewnością nie brakuje, a kibice spragnieni są sukcesów i meczów na najwyższym sportowym poziomie. Do tego jednak potrzeba przede wszystkim chęci no i umiejętności. Skończyły się czasy działaczy społeczników i klubów, które są sponsorowane przez bogate państwowe zakłady pracy. Dziś potrzebni są nam managerowie, którzy wiedzą, jak zdobywać i utrzymywać sponsorów. By odbudować potęgę rybnickiego żużla, potrzeba przede wszystkim ciężkiej i wytężonej pracy. Stołek prezesa klubu nie może być ciepłą posadką zajmowaną na zasadzie braku następcy, bo to jest po prostu policzek dla całych rzesz zawodników i kibiców, którzy przewinęli się przez te wszystkie lata przez rybnicki stadion. My pamiętamy, jak bogatą historię ma żużel w Rybniku. Tradycja zobowiązuje…
– Na walkę przez pełne cztery okrążenia, przez piętnaście biegów w meczu. Każdy zawodnik, który będzie walczył jak rekin, może liczyć na nasze wsparcie. Pozostaje odpowiedź na pytanie, dlaczego nasz klub podupada coraz bardziej i z roku na rok zajmuje coraz niższe pozycje w coraz niższych ligach. Hasło sterników RKM-u, że Rybnika nie stać na ekstraligę brzmi, trochę groteskowo, gdy popatrzy się na to jak wygląda i jak ciągle rozwija się nasze miasto. My uważamy, że Rybnik stać na klub żużlowy walczący o najwyższe laury. Potencjalnych sponsorów z pewnością nie brakuje, a kibice spragnieni są sukcesów i meczów na najwyższym sportowym poziomie. Do tego jednak potrzeba przede wszystkim chęci no i umiejętności. Skończyły się czasy działaczy społeczników i klubów, które są sponsorowane przez bogate państwowe zakłady pracy. Dziś potrzebni są nam managerowie, którzy wiedzą, jak zdobywać i utrzymywać sponsorów. By odbudować potęgę rybnickiego żużla, potrzeba przede wszystkim ciężkiej i wytężonej pracy. Stołek prezesa klubu nie może być ciepłą posadką zajmowaną na zasadzie braku następcy, bo to jest po prostu policzek dla całych rzesz zawodników i kibiców, którzy przewinęli się przez te wszystkie lata przez rybnicki stadion. My pamiętamy, jak bogatą historię ma żużel w Rybniku. Tradycja zobowiązuje…
– Podobno powstała inicjatywa mająca na celu przejęcie władzy w RKM. Czy ta grupa powiązana jest ze Stowarzyszeniem?
– SKiSRŻ jest stowarzyszeniem kibiców, a nie działaczy. Chcemy wspierać drużynę dopingiem, popularyzować żużel w regionie, szczególnie wśród najmłodszych i pokazać wszystkim (nie tylko w Rybniku), jak wiele radości sprawia nam kibicowanie naszej ukochanej drużynie. Jak już wcześniej mówiłem, nie zgadzamy się z obecnym zarządem w sprawie oceny sytuacji społeczno-ekonomicznej naszego regionu (śmiech). Słyszeliśmy o wspomnianej inicjatywie zmierzającej doprowadzić do znaczących zmian w rybnickim speedway’u. Nam zależy, by żużel w Rybniku powrócił na stałe do ekstraligi i był kojarzony z czołówką ligi, dlatego z radością powitamy i chętnie wspomożemy każdego, kto będzie miał podobne zdanie jak my i przedstawi konkretny plan działania prowadzący do osiągnięcia tego celu.
– SKiSRŻ jest stowarzyszeniem kibiców, a nie działaczy. Chcemy wspierać drużynę dopingiem, popularyzować żużel w regionie, szczególnie wśród najmłodszych i pokazać wszystkim (nie tylko w Rybniku), jak wiele radości sprawia nam kibicowanie naszej ukochanej drużynie. Jak już wcześniej mówiłem, nie zgadzamy się z obecnym zarządem w sprawie oceny sytuacji społeczno-ekonomicznej naszego regionu (śmiech). Słyszeliśmy o wspomnianej inicjatywie zmierzającej doprowadzić do znaczących zmian w rybnickim speedway’u. Nam zależy, by żużel w Rybniku powrócił na stałe do ekstraligi i był kojarzony z czołówką ligi, dlatego z radością powitamy i chętnie wspomożemy każdego, kto będzie miał podobne zdanie jak my i przedstawi konkretny plan działania prowadzący do osiągnięcia tego celu.
– Z zajmowanych funkcji zrezygnowali dotychczasowi prezes i wiceprezes. Dlaczego zabrakło ich we władzach i czym teraz będą zajmowali się w strukturach Stowarzyszenia?
– Nikt z zarządu odchodzić nie musiał. Wręcz przeciwnie – większość członków stowarzyszenia chciało, by Olgierd Zaraś pozostał prezesem, a Tomek Piecha pełnił funkcję wiceprezesa. Z zajmowanych funkcji zrezygnowali sami. Stwierdzili, że stowarzyszeniu potrzebna jest „świeża krew”, nowe pomysły, by stowarzyszenie odżyło. Na pewno jednak nie wycofują się oni z działalności w stowarzyszeniu. Powiedzmy, że będą osobami do „zadań specjalnych” (śmiech).
– Nikt z zarządu odchodzić nie musiał. Wręcz przeciwnie – większość członków stowarzyszenia chciało, by Olgierd Zaraś pozostał prezesem, a Tomek Piecha pełnił funkcję wiceprezesa. Z zajmowanych funkcji zrezygnowali sami. Stwierdzili, że stowarzyszeniu potrzebna jest „świeża krew”, nowe pomysły, by stowarzyszenie odżyło. Na pewno jednak nie wycofują się oni z działalności w stowarzyszeniu. Powiedzmy, że będą osobami do „zadań specjalnych” (śmiech).
– Jakie istotne zmiany zajdą teraz w stowarzyszeniu?
– Nie chcę teraz zdradzać wszystkich pomysłów. Nadal będziemy wspierać naszą drużynę dopingiem, a także chcemy zrobić kilka opraw na meczach. W planach mamy także kilka imprez niezwiązanych bezpośrednio z żużlem.
– Nie chcę teraz zdradzać wszystkich pomysłów. Nadal będziemy wspierać naszą drużynę dopingiem, a także chcemy zrobić kilka opraw na meczach. W planach mamy także kilka imprez niezwiązanych bezpośrednio z żużlem.
– Prowadzicie rozmowy z władzami RKM, które dotyczą współpracy w tym sezonie?
– Rozmów z władzami RKM nie ma i na chwilę obecną nie będzie. Przez ostatnie dwa lata doskonale nauczyliśmy się dawać sobie radę sami (śmiech).
– Rozmów z władzami RKM nie ma i na chwilę obecną nie będzie. Przez ostatnie dwa lata doskonale nauczyliśmy się dawać sobie radę sami (śmiech).
– Dla kogoś patrzącego z boku może to wyglądać, że powstało stowarzyszanie antagonistów, nie zaś kibiców i sympatyków. Możliwe, że jest to ostatni sezon obecnego zarządu i mimo wszystkich uraz do tych ludzi powinniście próbować dogadać się?
– Jeszcze raz powtarzam, że Stowarzyszenie nie zostało powołane do walki z obecnym zarządem. Dla nas, kibiców, najważniejsza jest zawsze drużyna. Staramy się dopingować naszych zawodników jak tylko możemy najlepiej. Uważam jednak, że mamy pełne prawo wyrazić swoje niezadowolenie z pracy obecnego zarządu. Jak każdy zarząd tak i ten oceniany być powinien na podstawie wyników osiąganych przez podległych mu pracowników (w tym wypadku drużynę żużlową). Jakie są te wyniki, każdy widzi…
– Jeszcze raz powtarzam, że Stowarzyszenie nie zostało powołane do walki z obecnym zarządem. Dla nas, kibiców, najważniejsza jest zawsze drużyna. Staramy się dopingować naszych zawodników jak tylko możemy najlepiej. Uważam jednak, że mamy pełne prawo wyrazić swoje niezadowolenie z pracy obecnego zarządu. Jak każdy zarząd tak i ten oceniany być powinien na podstawie wyników osiąganych przez podległych mu pracowników (w tym wypadku drużynę żużlową). Jakie są te wyniki, każdy widzi…
– Kilku członków Stowarzyszenia złożyło podania o przyjęcie do Rybnickiego Klubu Motorowego, wśród nich i Ty. Jaki przyświecał wam cel i czy to inicjatywa stowarzyszenia, czy indywidualna?
– Stowarzyszenie nie wstępuje do RKM i jest to indywidualna sprawa kilku osób, zarówno tych zrzeszonych w stowarzyszeni, jak i tych spoza niego. W połowie października ubiegłego roku kilkoro z nas złożyło podania o przyjęcie w poczet członków RKM. Po miesiącu zostaliśmy poinformowaniu o zaproszeniu kandydatów na posiedzenie zarządu, które miało mieć miejsce na początku grudnia. Na posiedzeniu tym mieliśmy się tłumaczyć z naszej chęci wstąpienia do stowarzyszenia RKM Rybnik. Po dwóch miesiącach od planowanego posiedzenia zarządu, na które mieliśmy zostać zaproszeni, tym razem już telefonicznie poinformowano nas o kolejnym terminie „przesłuchania” (śmiech) tym razem w połowie lutego.
– Stowarzyszenie nie wstępuje do RKM i jest to indywidualna sprawa kilku osób, zarówno tych zrzeszonych w stowarzyszeni, jak i tych spoza niego. W połowie października ubiegłego roku kilkoro z nas złożyło podania o przyjęcie w poczet członków RKM. Po miesiącu zostaliśmy poinformowaniu o zaproszeniu kandydatów na posiedzenie zarządu, które miało mieć miejsce na początku grudnia. Na posiedzeniu tym mieliśmy się tłumaczyć z naszej chęci wstąpienia do stowarzyszenia RKM Rybnik. Po dwóch miesiącach od planowanego posiedzenia zarządu, na które mieliśmy zostać zaproszeni, tym razem już telefonicznie poinformowano nas o kolejnym terminie „przesłuchania” (śmiech) tym razem w połowie lutego.
– W najbliższym czasie odbędzie się kolejna edycja turnieju piłkarskiego kibiców żużlowych, szykujecie jakieś specjalne atrakcje?
– Stowarzyszenie organizuje drugą edycję piłkarskiego turnieju kibiców żużlowych. Odbędzie się on 23 lutego w hali sportowej w Rybniku Boguszowicach. Tegoroczna impreza ma mieć większą rangę niż w ubiegłym roku. Składa się na to ilość uczestników, a także niespodzianki, które będą towarzyszyły rozgrywkom. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców do udziału w tej imprezie.
– Stowarzyszenie organizuje drugą edycję piłkarskiego turnieju kibiców żużlowych. Odbędzie się on 23 lutego w hali sportowej w Rybniku Boguszowicach. Tegoroczna impreza ma mieć większą rangę niż w ubiegłym roku. Składa się na to ilość uczestników, a także niespodzianki, które będą towarzyszyły rozgrywkom. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców do udziału w tej imprezie.
– Właśnie te niespodzianki mnie interesują…
– Myślę, że w przyszłym tygodniu wszystko będzie już jasne.
– Myślę, że w przyszłym tygodniu wszystko będzie już jasne.
– Nie jesteście jedyną formalnie zorganizowaną grupą kibiców w naszym mieście. Jak układa się wam współpraca z kibicami piłkarskimi ze Stowarzyszenia „Zielono–Czarny ROW Rybnik”?
– Znamy się z ludźmi, którzy tworzą Stowarzyszenie „Zielono–Czarny ROW Rybnik” od wielu lat. Jeszcze zanim powstało ich i nasze stowarzyszenie. Nie wchodzimy sobie w drogę. Oni są od piłki, my od żużla. Kontakty między nami są dobre. Jeśli jest potrzeba to wymieniamy się flagami i innymi akcesoriami kibica. W najbliższym czasie planujemy wspólną akcję – trzecią edycję Krwawej Soboty, czyli akcję honorowego krwiodawstwa wśród rybnickich kibiców. Aby było więcej krwiodawców połączymy siły obu Stowarzyszeń. Oczywiście zapraszamy wszystkich, którzy pragną pomóc potrzebującym – nie jest to akcja zamknięta tylko dla kibiców. O terminie „Krwawej Soboty” poinformujemy z odpowiednim wyprzedzeniem na oficjalnej stronie stowarzyszenia – www.kibice.rybnik.pl.
– Znamy się z ludźmi, którzy tworzą Stowarzyszenie „Zielono–Czarny ROW Rybnik” od wielu lat. Jeszcze zanim powstało ich i nasze stowarzyszenie. Nie wchodzimy sobie w drogę. Oni są od piłki, my od żużla. Kontakty między nami są dobre. Jeśli jest potrzeba to wymieniamy się flagami i innymi akcesoriami kibica. W najbliższym czasie planujemy wspólną akcję – trzecią edycję Krwawej Soboty, czyli akcję honorowego krwiodawstwa wśród rybnickich kibiców. Aby było więcej krwiodawców połączymy siły obu Stowarzyszeń. Oczywiście zapraszamy wszystkich, którzy pragną pomóc potrzebującym – nie jest to akcja zamknięta tylko dla kibiców. O terminie „Krwawej Soboty” poinformujemy z odpowiednim wyprzedzeniem na oficjalnej stronie stowarzyszenia – www.kibice.rybnik.pl.
Marek Miketa