Zawiadomili prokuratora
Czy personel szpitala psychiatrycznego będzie musiał zrezygnować z wywalczonych podwyżek?
Podczas, gdy Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Orzepowicach od lat tonie w długach, wydawało się do tej pory, że sytuacja finansowa rybnickiego szpitala psychiatrycznego jest w miarę stabilna.
To właśnie tu personel medyczny jako pierwszy w Rybniku dogadał się z dyrekcją w sprawie podwyżek. Tymczasem, jak się okazuje, i nad tą placówką wisi widmo bankructwa. Wszystko przez niekorzystne warunki, jakie Narodowy Fundusz Zdrowia postawił rybnickiemu psychiatrykowi. Według nich każdy pacjent powinien zostać wyleczony do 12 tygodni. Po tym okresie fundusz pokrywa zaledwie 70 proc. kosztów leczenia. Placówka nie może również liczyć na zwrot kosztów za leczenie nieubezpieczonych pacjentów. To tylko część warunków, na jakie nie mogą się zgodzić związkowcy. – Złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przez NFZ przestępstwa, w postaci sprowadzenia zagrożenia na pacjentów – tłumaczy Ireneusz Pawuła z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Rybniku. Jedyną nadzieją dla szpitala, który utracił płynność finansową, jest pożyczka, tej jednak odmówił urząd wojewódzki twierdząc, że nie ma takiej mozliwości. – Uchwałą zarządu województwa z 26 kwietnia stworzono możliwość udzielenia pożyczki szpitalowi z budżetu województwa. W zeszłym roku marszałek pożyczył 7 milionów szpitalowi wojewódzkiemu w Częstochowie. Jak widać możliwości są – wyjaśnia związkowiec. Jak na razie jedyny pomysł, jaki pojawił się na zmniejszenie wydatków w szpitalu, to rezygnacja z wynegocjowanych przez personel podwyżek. Ten jednak nie chce o tym słyszeć.
(acz)