Zaludnione Himalaje
Autorzy wystawy w Rybnickim Centrum Kultury – Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie, są podróżnikami, dla których pasja podróżowania stała się sposobem na życie. Zawodowo zajmują się prezentacją slajdów i organizacją wypraw poznawczych i trekkingowych w Himalaje, na Syberię i do Mongolii. – Często Himalaje kojarzą się z ośmiotysięcznymi, ośnieżonymi szczytami, z groźną krainą, do której mają dostęp himalaiści lub orły. A tymczasem poniżej tych szczytów są wioski, w których żyją ludzie. Himalaje z naszych zdjęć są zaludnione i pełne śladów ludzkiej działalności – mówiła Mazurkiewicz. Na wystawie można obejrzeć fotografie, które powstały w ciągu kilkunastu lat. Ostatnie zrobiono w 2003, pierwsze w 1998. – Najwięcej zdjęć pochodzi z indyjskich Himalajów, bo najbardziej je lubimy. To niesamowita mozaika różnych kultur i grup etnicznych – komentowała autorka wystawy.
Śmiał się pół godziny
– Nie jesteśmy niczym paparazzi, którzy wpadają do domów, wyciągają aparaty i robią zdjęcia. Najpierw staramy się nawiązać z mieszkańcami kontakt – zdradza Andrzej Mazurkiewicz. Przyznaje, że nawet, gdy pierwsze lody zostają przełamane, nie wszyscy zgadzają się pozować do zdjęć. A bywa, że niektórzy wołają całą rodzinę i sąsiadów. W nawiązywaniu kontaktu przydaje się znajomość przynajmniej kilku słów w rodzimym języku gospodarzy. Autor wystawy wspomina wyprawę do Mongolii, gdy wędrując przez stepy spotkali jeźdźca na koniu. – Znaliśmy jedynie kilka słów w jego języku: „dwa”, „turyści” i „wielbłądy”. Najwyraźniej zrozumiał, że jesteśmy dwójką turystów, którzy ze swoimi plecakami wyglądają jak wielbłądy. Śmiał się z tego chyba pół godziny – wspomina Mazurkiewicz. Otwarciu wystawy w RCK towarzyszył pokaz zatytułowany: „Od źródeł Gangesu do Kangczendzongi”.
Himalajskie klimaty
Ci, którzy przegapili spotkanie, mają jeszcze szansę posłuchać opowieści o wędrówkach po Himalajach. Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie będą gościć w Rybniku dwukrotnie: 13 i 27 marca. Pierwszy z tych pokazów zatytułowano: „Tybetańskie pogranicze Indii”, drugi: „Zanskar – szlakiem himalajskich karawan”.
Beata Mońka