Rusza Okręgówka – Rybnickie kluby w pełni gotowości
W najbliższy weekend ruszają rozgrywki ligowe w niższych klasach rozgrywkowych. Najsilniejszą drużyną powiatu rybnickiego jest Energetyk ROW Rybnik, który obecnie jest liderem II grupy śląskiej IV ligi. Klasę niżej w grupie III katowickiej okręgówki występują trzy drużyny z naszego powiatu: Rymer Rybnik, Płomień Ochojec i Jedność Jejkowice. W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy te kluby, aby porozmawiać z ich trenerami i działaczami na temat minionej rundy, zimowego okresu przygotowawczego i celów, jakie stawiają przed swoimi piłkarzami.
Celem jest awans
RYMER RYBNIK - Drużyna z rybnickiej dzielnicy Niedobczyce po kilku latach gry w lidze okręgowej, w obecnym sezonie ma niepowtarzalną szansę na awans o szczebel wyżej. Po rundzie jesiennej Rymer Rybnik zajmuje w tabeli drugie miejsce, tracąc do prowadzącego Naprzodu Syrynia zaledwie jeden punkt. Niewątpliwym atutem rybnickiej drużyny w rundzie wiosennej będzie to, że rozegra ona aż jedenaście meczów na własnym boisku. Powodem tego jest to, że jesienią jej obiekt był remontowany i od września piłkarze grali wszystkie mecze na wyjeździe. Trener Rymera, Jacek Polak zdradza nam szczegóły prac wykonanych na stadionie: – Mieliśmy remontowane boisko, trybuny, budynek klubowy, szatnie i zaplecze. Teraz mamy warunki super, trzecia. Martwi mnie tylko stan murawy, coś jest nie tak z drenażem i trawa jest żółta. Wysypaliśmy tam teraz nawóz i zobaczymy czy trawa się obudzi. Na razie tam nie trenujemy. Dlatego cieszę się, że mamy do dyspozycji boisko ze sztuczną murawą na rybnickim MOSiR–ze. W tym okresie to jest zbawienne. Większość chłopaków pracuje, a po pracy spokojnie mogą sobie przyjść na 18.00 na trening i potrenować w dobrych warunkach – opowiada Polak, który nie ukrywa zadowolenia z rundy jesiennej w wykonaniu swoich piłkarzy: – Udało się powygrywać sporo meczów. Często w końcówkach strzelaliśmy ważne bramki, co też jest ważne, bo pokazuje, że drużyna walczy do samego końca. Pod koniec rundy w meczu z Syrynią chłopaki się jednak trochę podpalili i przegrali aż 1:5. Niewypał, ale zdarza się. Szkoda jednak, że aż w takich rozmiarach się to skończyło – mówi trener Rymera, który trochę ubolewa nad tym, że zimą do jego drużyny nie dołączyło więcej nowych zawodników: – Do klubu po odbyciu służby wojskowej wrócili jedynie Krzysztof Piełka i Rafał Skaba. Szczególnie w przypadku tego drugiego będzie to wzmocnienie, choć nie jest on w pełni sił. Nie ma bowiem przepracowanego całego okresu przygotowawczego – wyjaśnia Polak, do którego podopiecznych w minioną sobotę dołączył jeszcze były junior ROW–u Rybnik, a ostatnio piłkarz Polonii Marklowice – Szymon Adam.
Rymer zimą tego roku rozegrał serię aż dziewięciu meczów sparingowych. Zespół na początek zanotował porażki z LKS–em Bełk (0:4 u siebie) oraz z Concordią Knurów (0:3 na wyjeździe), po czym zrewanżował się zwycięstwami z Orłem Jankowice (5:0 na sztucznej murawie w Świerklanach) i z Gazobudową Zabrze (7:2 na sztucznej murawie rybnickiego MOSiR–u). Od tej pory Rymer już wszystkie spotkania rozgrywał właśnie na MOSiR–ze, a kończyły się one wynikami: 0:2 z GKS–em II Jastrzębie, 1:1 z Silesią Lubomia, 3:8 z Unią Racibórz, 4:1 z KS Żory i 1:1 z Piastem Leszczyny. Wyniki nie były więc najlepsze, ale jak twierdzi trener, nie są one aż tak istotne: – Bardziej martwi mnie gra, która nie bardzo mi się podoba. Zaangażowanie nie u wszystkich zawodników jest jeszcze takie, jakie powinno być. Mam nadzieję, że przyjdzie ono na ligę. Jest jeszcze czas, aby coś poprawić, ale martwi mnie to, że ci bardziej doświadczeni zawodnicy, którzy powinni mieć formę bardziej ustabilizowaną, popełniali rażące błędy. Ich wahania formy są zbyt duże, bo raz gramy dobrze, a parę dni później fatalnie – zauważa Polak, który jednak przed drużyną na rundę wiosenną stawia jasno określony cel: – Interesuje nas tylko awans. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że walka będzie bardzo ciężka i wszystko może się rozstrzygnąć w ostatnich kolejkach, w których gramy z naszymi głównymi kontrkandydatami do awansu: Syrynią i Pszowem – ocenia trener Rymera. Na pytanie o to, czy klub stać finansowo na awans do IV ligi mówi: – Warunki finansowe, jakie mają piłkarze może nie są powalające na kolana, ale cieszę się, że widać zaangażowanie działaczy, którzy chcą coś osiągnąć. Starają się, jak mogą pozyskiwać różne środki. Widać, że chcą, aby po tych chudych latach coś tutaj znowu ruszyło. Naszymi sponsorami są firmy prywatne, które dają pieniądze w zamian za reklamę na stadionie.
Za grilla i piwko
PŁOMIEŃ OCHOJEC - Drużyna z rybnickiej dzielnicy Ochojec po rundzie jesiennej zajmuje szóste miejsce, mając jednak w zapasie jeden zaległy mecz. Piłkarze Płomienia od paru lat pną się po szczeblach piłkarskiej drabinki. Z roku na rok zajmowali w A klasie wyższe miejsce, aż w końcu w 2006 roku ją wygrali i awansowali do okręgówki. Pierwszy sezon w roli beniaminka zakończyli na 10. miejscu, teraz jest jeszcze lepiej. Wszystko jednak wskazuje na to, że póki co na awans do wyższej ligi nie ma co liczyć. – W Ochojcu nie ma funduszy na coś więcej. Chłopcy grają praktycznie za darmo. Jedynie mają grilla i piwko po meczu. Jest to w stu procentach amatorski klub – wyjaśnia nam trener Płomienia Bronisław Siwiec. Prezes klubu – Janusz Bernacki dodaje: – Mamy drużynę złożoną z naszych chłopaków, nie ściągamy nikogo z zewnątrz. Wszystko rozbija się o pieniądze. Po awansie do okręgówki myśleliśmy, że znajdą się jacyś nowi sponsorzy, ale przeliczyliśmy się. W Ochojcu mieszka wiele bogatych ludzi, jednak nie są zainteresowani sponsoringiem – nie kryje rozczarowania Bernacki.
Jakie więc cele przed drużyną stawia trener? – Aspiracji na awans oczywiście nie mamy. Tutaj się liczyć będą takie drużyny, jak Górnik Pszów, Rymer Rybnik i Naprzód Syrynia. Nam gdyby się udało utrzymać to szóste miejsce, to uważam, że to będzie sukces – ocenia Siwiec. W przerwie zimowej skład Płomienia nie uległ zmianie. Jego kadrę, poza miejscowymi, stanowią byli juniorzy Energetyka ROW. Drużyna w okresie przygotowawczym trenowała jedynie na własnych obiektach: – W styczniu i lutym trenowaliśmy siłę i sprawność w sali w miejscowej szkole podstawowej. Od końca lutego poza treningami wytrzymałościowymi w terenie (las), mamy zajęcia już na boisku w Ochojcu – opowiada trener drużyny, która od lutego rozegrała w sumie sześć sparingów. Po dwóch meczach z zespołami z A klasy: zwycięstwo 2:0 u siebie ze Szczejkowicami oraz wyjazdowy bezbramkowy remis ze Szczygłowicami, przyszły dwa pojedynki z ekipami z innych grup katowickiej okręgówki: porażka 0:1 w Knurowie z tamtejszą Concordią oraz remis u siebie 3:3 z Piastem Leszczyny. Na koniec Płomień pokonał swojego sąsiada zza miedzy – B–klasową Wilczę 1:0 oraz w minioną sobotę wygrał 3:1 z grającym w okręgówce LKS–em Bełk. – Teraz czekamy na pierwszy mecz w lidze, jedziemy do Pszowa na pożarcie – zakończył Siwiec, po czym poszedł pokopać piłkę z trenującymi w ulewnym deszczu swoimi podopiecznymi. Prezes klubu tymczasem przedstawiał najbliższą wizję boiska w Ochojcu: – Na koniec kwietnia, początek maja, zaplanowane jest postawienie trybuny z 200 krzesełkami plastikowymi, do tego będą nowe bramki i ubikacje. Wszystko za pieniądze z miasta. Szkoda tylko, że sponsorów nie widać – ubolewa Bernacki.
#nowastrona#
Młodzież to przyszłość
#nowastrona#
Młodzież to przyszłość
JEDNOŚĆ JEJKOWICE - Piłkarze z podrybnickich Jejkowic w 2003 roku awansowali do ligi okręgowej, w której w kolejnych sezonach zajmowali miejsca: trzynaste, ósme i znów trzynaste. Sezon 2006/2007 był zdecydowanie najlepszy w ich wykonaniu od wielu lat. Zajęli w nim ostatecznie wysoką trzecią lokatę. Obecnie jest nieco gorzej – po rundzie jesiennej plasują się na ósmej pozycji. Trener Jedności – Damian Cichecki wyjaśnia: – Po ostatnim sezonie z drużyny odeszło czterech, pięciu podstawowych zawodników, którzy ją ciągnęli. Trzeba było zespół budować od nowa, szukać piłkarzy na różne pozycje. Jesienią naszą największą bolączką była gra w obronie, która kiedyś była naszą najsilniejszą bronią. Teraz za dużo traciliśmy bramek, bo aż 26 w tej rundzie. Wiosną będziemy więc na tę formację kłaść największy nacisk, bo gdy nie traci się bramek, to albo się mecz remisuje, albo gdy uda się coś strzelić, to się wygrywa – tłumaczy obrazowo Cichecki. Na pytanie o cel drużyny na ten sezon prezes klubu Łukasz Szczyrba mówi: – Minimum to obronić to ósme miejsce. Zadowoleni będziemy z szóstego, choć piąte też jest w naszym zasięgu i byłoby ono dla nas sukcesem. Pszów, Rymer i Syrynia to trzy drużyny walczące o awans, które są poza naszym zasięgiem – ocenia Szczyrba, który w Jedności jest człowiekiem–orkiestrą: prezesem, sponsorem i piłkarzem w jednej osobie. Trener Cichecki dodaje: – Naszym celem jest zbudowanie do dwóch lat mocnej drużyny – takiej, żeby walczyła o drugie, trzecie miejsce. Na IV ligę na dzień dzisiejszy nas nie stać finansowo, tam trzeba mieć znacznie większy budżet. Jak mamy awansować, a potem wszystkie mecze przegrywać i z powrotem spaść do okręgówki, to nie ma to sensu. Kibice wolą chodzić na ciekawsze mecze. Przykładowo w ubiegłym sezonie, gdy zajęliśmy trzecie miejsce, graliśmy dobrą piłkę i to przyciągało ludzi na stadion – wyjaśnia trener, który w drużynie planuje stawiać na młodzież: – Nowych zawodników będziemy szukać wśród juniorów z naszych okolic. Transfery na siłę nie mają sensu, bo po pół roku taki zawodnik z zewnątrz sobie odejdzie. Obecną naszą kadrę stanowi dwóch zawodników z Niewiadomia, dwóch z Rybnika, a reszta to chłopaki z Jejkowic. W przerwie zimowej drużynę opuścił jednie Bronek Kłosek. Dołączył do niej za to napastnik Włókniarza Nędza – Łukasz Norek, ale to też mieszkaniec naszej miejscowości. Drużyna jest młoda, za wyjątkiem dwóch zawodników. Dla nas przyszłość to młodzi chłopcy. Jak oni się ograją przez jeden, dwa sezony, to w przyszłości będzie to procentowało – zauważa Cichecki. Z jego słowami zgadza się Szczyrba, który dodaje: – W porównaniu do początku sezonu, teraz jesteśmy silniejsi kadrowo. Ci młodzi piłkarze, którzy z początku byli na rezerwie, gdyż byli słabsi fizycznie, ciągle się rozwijają i z miesiąca na miesiąc są coraz mocniejsi. Dlatego warto stawiać na naszą młodzież – mówi prezes, który wraz z Krzysztofem Jurczykiem stanowi parę starszych zawodników, o których mówił trener. Na pytanie o okres przygotowawczy Cichecki nie kryje zadowolenia: – Mieliśmy obóz w Borowicy obok Karpacza, który zasponsorował prezes. Dał on lepszy efekt, niż gdybyśmy trenowali tu na miejscu. Pojechała praktycznie cała kadra, dzięki czemu miałem wszystkich pod swoją opieką i mogłem im robić nawet i trzy razy dziennie treningi. Po powrocie przegraliśmy 1:2 sparing z Orłem Jankowice, ale chłopaki byli zmęczeni tym obozem. Później wyglądało to już lepiej: minimalna porażka 0:1 z Polonią Marklowice, zwycięstwa z Płomieniem Połomia 4:1, MKS–em Radziejów 10:0 i juniorami Gosława Jedłownik 4:1 – wylicza trener, pod którego wodzą drużyna w ubiegłą niedzielę, w ostatnim przed sezonem meczu kontrolnym wygrała 6:3 z GKS–em Chwałowice. Na pytanie o obiekt, na którym swoje mecze rozgrywa Jedność, prezes Szczyrba odpowiada: – Obecnie mamy 105 miejsc siedzących. W planie na ten rok jest zamontowanie drugie tyle dodatkowych krzesełek.
W najbliższy weekend nasze drużyny rozegrają następujące mecze:
LKS Krzyżanowice - Rymer Rybnik
Górnik Pszów - Płomień Ochojec
Płomień Połomia - Jedność Jejkowice
LKS Krzyżanowice - Rymer Rybnik
Górnik Pszów - Płomień Ochojec
Płomień Połomia - Jedność Jejkowice
Łukasz Kozik