Szybciej, wyżej, silniej
Zespół Szkół Budowlanych w Rybniku był gospodarzem Maratonu Pływackiego.
11 godzin 40 minut i 33 sekundy potrzebowali uczestnicy II Maratonu Pływackiego na przepłynięcie 42 km 195 metrów. W ten sposób uczczono rok olimpijski w Zespole Szkół Budowlanych.
Jako pierwszy, o siódmej rano, wystartował Marek Florczyk, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych. Potem kolejni uczestnicy pokonywali 50-metrowy dystans. Rano pływali głównie nauczyciele i uczniowie „budowlanki”. Później zaczęły włączać się następne ekipy m.in. z Zespołu Szkół Technicznych, Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 3, I LO i Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych. – Każda okazja, żeby popływać jest dobra – przyznał z uśmiechem Jakub Cierniak z ZSME, który co sobotę odwiedza krytą pływalnię przy Elektrowni „Rybnik”. A że maraton to niecodzienne wydarzenie, postanowił się włączyć. – Będzie można się pochwalić, że brało się udział w maratonie – żartował. Dodał, że miał już okazję spróbować swoich sił podczas pierwszej edycji tej imprezy. Jej pomysłodawczynią była Celina Kaczmarczyk, nauczycielka wychowania fizycznego. Wtedy, tak jak i teraz, każdy z uczestników pokonywał 50-metrowy odcinek. Ci, którzy mogą pochwalić się dobrą kondycją, przepływali długość basenu wielokrotnie. Idea uczczenia w ten sposób roku olimpijskiego połączyła pokolenia. Swój udział w pokonaniu maratońskiego dystansu miały dzieci ze szkółki pływackiej, która od 2007 działa przy ZSB. Przyjechali także mali pływacy biorący udział w podobnych zajęciach w Czerwionce. Jednak najmłodszym uczestnikiem maratonu okazał się 3-letni Kacper Duda. Do Rybnika przyjechał nawet mieszkaniec Kędzierzyna–Koźla, który postanowił dołączyć do pływackiej sztafety. Sportowa impreza w ZSB miała olimpijską oprawę. Nie zabrakło ceremonii otwarcia, podczas której wciągnięto flagę i zapalono znicz, zaś uczniowie zaprezentowali program artystyczny, nawiązujący do tradycji igrzysk. Uroczyste otwarcie uświetniło wielu znakomitych, rybnickich sportowców. Imprezie zaś przyświecały słowa: „Citius, fortius, altius...”, czyli: „Szybciej, wyżej, silniej...”. Gospodarze maratonu, jak i wielu ich gości, powtarzali, że chcieliby kontynuować tradycję i co 4 lata obchodzić w ten sposób rok olimpijski.
(bea)