Mistrzowie tatuażu
Przez dwa dni, 7 i 8 czerwca, Kraków był stolicą tatuażu. Tattoofest to największy i najbardziej prestiżowy festiwal tego typu w Polsce.
Na miejscu zjawiło się 50 artystów zajmujących się profesjonalnie tatuażem. Nie zabrakło również gości z Czech, Niemiec i Austrii. – Impreza odbyła się już po raz trzeci i z roku na rok powiększa się grono osób zainteresowanych różnymi formami ozdabiania ciała. Cieszymy się, że tatuaż staje się coraz popularniejszy – mówi Tomasz Gaca, szef rybnickiego studia. W ciągu dwóch dni rybniccy tatuatorzy zgarniali nagrodę za nagrodą. W kategoriach tatuaż czarno–szary mały, tatuaż autorski oraz tatuaż kolorowy mały pierwsze miejsce zajął Tomasz „Tofi” Torfiński. Ponadto zajął trzecie miejsce w kompozycji damskiej oraz drugie w tatuażu czarno–szarym dużym.
Tatuaż łamie schematy
Reszta tatuatorów również nie pozostała w tyle. Kazimierz „Kosa” Rychlikowski za mały tatuaż czarno–szary zajął trzecie miejsce. Rybnicka ekipa zdobyła ponadto nagrody w kategoriach: „crazy” i tatuaż etniczny. Dwukrotnie również ich dzieła zostały uznane za tatuaż dnia. Dzieła tatuatorów były oceniane oczywiście na żywych modelach. Art.–Line zdobyło najwięcej nagród wśród startujących w Krakowie ekip tatuatorów z całej Polski, jak i gości z zagranicy. – Obecnie można zauważyć kilka trendów w tatuażu takich jak np. kompozycje kwiatowe na stopie, napisy na przedramionach oraz gwiazdki, które to są tematami bardzo popularnymi i często wybieranymi przez klientów – mówi Tofi. – Konwencje tatuażu, takie jak krakowska, pokazują, że spora liczba klientów wyłamuje się z utartych schematów wybierając bardziej zaawansowane formy, takie jak spore kompozycje na całą rękę czy plecy – dodaje.
Popisy na ludzkiej skórze
Rybnickie studio Art.–Line jest jednym z nielicznych pracowni w Polsce podchodzących do klienta bardzo indywidualnie. – Większość wykonywanych prac jest projektowana na życzenie klienta i według jego wskazówek. Wszyscy tatuatorzy mają wykształcenie plastyczne, co pomaga w codziennym urzeczywistnianiu kolejnych rysunków na ludzkiej skórze – wyjaśnia Gaca. Obecnie scena tatuażu w Polsce rozwija się w zawrotnym tempie, co powoduje coraz to większe zaangażowanie ze strony artystów. Jest doskonałym przykładem środowiska, które żyje własnym życiem i z roku na rok podnosi swój poziom. – Dzięki ambitnym młodym ludziom chcącym zaistnieć w tym świecie, stale podnosi się poprzeczka, co powoduje progres w tej dziedzinie – mówi szef rybnickiej ekipy.
Na targach drugą chlubą studia było stoisko portalu o tatuażach Tattooart.pl, na którym można było zakupić koszulki oraz dowiedzieć się o samym Tattooart.pl.
Adrian Czarnota