Zimna rybka na upały
Ze szczupaka miała lecieć woda pitna, a leci zwykła kranówa i to tylko w ciągu dnia.
W upalne dni wszyscy szukają ochłody i tęsknym wzrokiem spoglądają w stronę tryskającej fontanny. Jednak jedynym miejscem, gdzie można przemyć ręce i twarz, jest poidełko pomiędzy rynkiem i placem Wolności.
To świetna sprawa, powinni zrobić takich więcej – zachwala Łukasz Bajerski, który wraz z synem Sewerynem przystanął na moment, by w upalny dzień skorzystać z ulgi, jaką daje kontakt z chłodną wodą. Niestety, nie udało się sprawić, by woda nadawała się do bezpośredniego spożycia. – Jest to ta sama woda, która płynie z naszych kranów, nadaje się do picia, jednak po wcześniejszym przegotowaniu – tłumaczy prezydent Adam Fudali. Trudno sobie wyobrazić, że rybniczanie będą tutaj przychodzić z czajnikami czy butelkami, więc pozostaje jedynie zraszanie czoła lub samo podziwianie szczupaka z pobliskich ławek. Strumień wyłączany jest na noc, podobnie jak inne, zlokalizowane w centrum fontanny. I tylko metalowy szczupak nieustannie się uśmiecha, dając znać, że w naszym mieście czuje się jak ryba w wodzie.
(kies)