Gizatulin, czyli śpiąca królewna
RKM wygrał pierwszy mecz wyjazdowy w tym sezonie. W Grudziądzu nasi zawodnicy pokonali miejscowy GTŻ 48:41.
Na tą wygraną kibice czekali aż do 10 kolejki. Kluczem do sukcesu była doskonała dyspozycja trójki żużlowców – Piotra Świderskiego, Macieja Kuciapy (wreszcie!) i Antonio Lindbaecka. Ważne punkty dołożył Patryk Pawlaszczyk i zwycięstwo warte aż trzy punkty (z bonusem) stało się faktem.Miejscowi przystąpili do tego spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanego Mariusza Puszakowskiego, za którego trener Andrzej Maroszek postanowił zastosować zastępstwo zawodnika. Ale to był błąd, bo tego dnia fatalnie dysponowany był Olivier Allen. Błąd tym większy, bo przecież grudziądzki szkoleniowiec w odwodzie miał jeszcze Martina Smolinskiego i Davida Howe, którzy mogli Puszakowskiego zastąpić.
Pierwszy taki mecz
Przyznajmy jednak szczerze, że tym razem rybniczanie pojechali bardzo dobrze. To był pierwszy mecz w tym roku, w którym równo punktowało aż trzech żużlowców. A i jeden z niewielu, w którym RKM miał przewagę w linii juniorskiej – Patryk Pawlaszczyk wywalczył aż osiem punktów plus dwa bonusy. I to był prawdziwy gwóźdź do trumny GTŻ–u. A zadanie miał niełatwe, bo musiał przejąć rolę fatalnego Denisa Gizatulina, który pod taśmą meldował się trzy razy i nie zdobył nawet punktu.To był zresztą kolejny beznadziejny mecz w wykonaniu Rosjanina. Po ostatnim spotkaniu w Poznaniu, gdzie został wycofany przez trenera Mirosława Korbela po dwóch wyścigach (3, 0, –, –) przekonywał, że trener nie dał mu szansy. Tym razem pretensji mieć nie może – szansę rehabilitacji dostał, ale z niej zwyczajnie nie skorzystał. I potwierdził, że najwyższy czas wysłać go na zieloną trawkę...
Gorzej być nie może
Może warto dać kolejną szansę Szwedowi Sebastianowi Aldenowi? W angielskim Swindon Robins są z niego zadowoleni (średnia meczowa – 5,38 pkt.), a gorzej niż Gizatulin raczej się nie zaprezentuje. Można mieć też pewność, że po nieudanym meczu nie będzie powtarzał jak obrażony przedszkolak, że „trudno było mu się dopasować do warunków torowych”. W tym bryluje bowiem Gizatulin, którego dzielnie wspiera jego polski menadżer jeszcze niedawno chcący ratować rybnicki żużel pod pseudonimem „grupa inicjatywna”. W każdym razie pewne jest, że krótkie odstawienie od drużyny Lotosu Gdańsk (za brak wyników sportowych) pomogło koledze popularnego „Gilzona”, Renatowi Gafurovowi. Wrócił do składu w ostatnią niedzielę i zdobył siedem punktów w meczu z zespołem z Ostrowa.
Rasistowskie przyśpiewki
Dodajmy jeszcze, że w Grudziądzu dużo nerwów stracił Lindbaeck. Najpierw przed zawodami skradziono mu kevlar, potem musiał wysłuchiwać rasistowskich przyśpiewek kibiców, a na koniec szukał schronienia przed nimi w swoim busie. Jak widać, skrajna głupota kiboli to nie tylko domena piłki nożnej. I z tym trzeba coś zrobić choćby po to, żeby sytuacja nie powtórzyła się w play off, kiedy RKM ponownie pojedzie walczyć o punkty do Grudziądza...
RKM Rybnik – 48:
1. Piotr Świderski 12 (1,3,3,2,3)
2. Denis Gizatullin 0 (0,w,0,–)
3. Roman Chromik 2 (0,2,0,0)
4. Maciej Kuciapa 14 (2,3,3,3,3)
5. Antonio Lindbeack 11 (1,3,3,3,1)
6. Sławomir Pyszny (–,–,–,–)
7. Michał Mitko 1 (1,–,0)
8. Patryk Pawlaszczyk 8 (2,2,1,2,1,0)
1. Piotr Świderski 12 (1,3,3,2,3)
2. Denis Gizatullin 0 (0,w,0,–)
3. Roman Chromik 2 (0,2,0,0)
4. Maciej Kuciapa 14 (2,3,3,3,3)
5. Antonio Lindbeack 11 (1,3,3,3,1)
6. Sławomir Pyszny (–,–,–,–)
7. Michał Mitko 1 (1,–,0)
8. Patryk Pawlaszczyk 8 (2,2,1,2,1,0)
GTŻ Grudziądz – 41:
9. Eric Andersson 8 (2,2,2,1,1)
10. Mariusz Puszakowski ZZ
11. Oliver Allen 1 (t,w,d,1,0)
12. Niklas Klingberg 9 (3,2,0,3,1,0)
13. Paweł Staszek 12 (3,3,0,2,2,2)
14. Artur Mroczka 3 (0,–,1,2)
15. Kamil Brzozowski 6 (3,0,1,2)
16. Morten Risager 2 (1,1)
9. Eric Andersson 8 (2,2,2,1,1)
10. Mariusz Puszakowski ZZ
11. Oliver Allen 1 (t,w,d,1,0)
12. Niklas Klingberg 9 (3,2,0,3,1,0)
13. Paweł Staszek 12 (3,3,0,2,2,2)
14. Artur Mroczka 3 (0,–,1,2)
15. Kamil Brzozowski 6 (3,0,1,2)
16. Morten Risager 2 (1,1)
Tomasz Nowakowski