Jazda za grosze
Przy okazji święta policji, strażnicy miejscy mieli okazję spróbować jazdy na osobliwym pojeździe.
W miniony piątek, uwagę od odświętnie ubranych policjantów odciągali strażnicy miejscy, którzy testowali nowy środek lokomocji.
Segway, bo tak nazywa się osobliwy, dwukołowy pojazd to zdaniem producenta przyszłość służb prowadzących patrole. Porusza się z prędkością kilkakrotnie większą od spacerującego człowieka. Futurystyczne wózki pozwalają się również błyskawicznie rozpędzić do prędkości 20 kilometrów na godzinę. – Urządzenie posiada aż osiem żyroskopów, przez co nawet dziecko utrzyma na nim równowagę. Wystarczy stanąć i jechać – przekonuje Janusz Szejman, który przywiózł do Rybnika pojazdy. Sami strażnicy z rezerwą podchodzą do nowego wynalazku. – Przyjemnie się jeździ, ale auto jest chyba wygodniejsze. Urządzenie tak idealnie utrzymuje równowagę, że po zejściu łatwo się przewrócić – mówi jeden z testujących maszyny strażników. Niewątpliwą zaletą tych pojazdów jest ich ekonomika. Napędzane silnikami elektrycznymi są w stanie przejechać na jednym ładowaniu nawet 40 km. – Jedno ładowanie to koszt zaledwie 30 groszy. W cenie jednego litra paliwa można przejechać nawet 800 kilometrów – mówi Szejman. Szefostwo straży również uważa, że takie maszyny to same zalety. – To z pewnością przyszłość, jednak decyzja leży po stronie samorządowców – mówi Janusz Bismor, komendant rybnickiej straży miejskiej. Bariera może być cena segway’a. Koszt jednej maszyny to 19 tys. zł.
(acz)