Na upały dobra Ruda
Dariusz Spratek z Rydułtów na kąpielisku wypoczywa razem z synami: Bartkiem i Kamilem
– Ruda to chyba najlepszy taki ośrodek w okolicy. Przychodzę tutaj od prawie 10 lat i nic się nie zmienia, ale wciąż jest pozytywnie. Co prawda jest kilka kwestii, które warto by ulepszyć. Wystarczy wyłożyć głęboki basen odpowiednią wykładziną antypośligową i będzie wyglądał tak jak brodzik, czyli wręcz lazurowo. Rybnik mógłby wziąć też przykład z czeskich kąpielisk. Jacuzzi, sztuczna fala czy więcej zjeżdżalni – takie inwestycje na pewno zwróciłyby się bardzo szybko. Sam zapłaciłbym więcej za bilet, jeżeli byłoby więcej atrakcji. A tak ludzie zostawiają pieniądze w czeskich aquaparkach. Ale jak na nasze warunki jest i tak całkiem dobrze.
Nikola Forster zaprosiła swoją kuzynkę Andżelikę z Bolesławca na Rudę – To był świetny pomysł – przyznają wspólnie.
– Jest ok. Dużo ratowników i możesz czuć się bezpiecznie. Gdyby ktoś się topił, to pomoc jest od razu na miejscu. Nie tak jak na dzikich kąpieliskach. Z atrakcji to najlepsza jest zjeżdżalnia, ale jak jest bardzo ciepło, to kolejka do niej jest ogromna. Cena też jest dobra i nie trzeba przy wejściu pokazywać legitymacji, żeby dostać bilet ulgowy – jakby ktoś zapomniał.
Barbara, Piotr i trzyletni Alan całą rodziną na kąpielisku są po raz pierwszy
– Z rodziną jesteśmy tutaj pierwszy raz, bo przyjechaliśmy z Koszalina tylko na kilka dni. Miejsce dla wypoczynku i poleniuchowania bardzo fajne. Woda czysta – co ważne, ale dla Alana za zimna! – 240 C Ale za to byliśmy na rowerkach wodnych. Świetny pomysł, że zaraz obok basenu jest przystań. Na rodzinne wypady – akurat. Do tego cena też w porządku – za godzinę pływania na rowerku – 6 zł – mówi Piotr
Oliwia i Wiktoria Francica
Przyjechały na wakacje do Polski z Anglii. Razem z kuzynką Beatą Błaszkiewicz korzystają z atrakcji Rudy. Zjeżdżalnia, wodna kula, ciepła woda w brodziku – bez wahania wyliczają atuty miejscowego kąpieliska.
Krzysztof i Barbara Fojcikowie, żeby skorzystać z otwartego basenu, przyjeżdżają z Knurowa do Rybnika. Tego lata odwiedzają Rudę po raz trzeci.
– Basen – super! Czysto, jest przestrzeń, plac zabaw dla dzieci. Czego więcej potrzeba? Na pewno hitem jest wodna kula – polecamy gorąco! Do tego ostatnio lepsza muzyka, bo lepszy dobór radiostacji. Jeszcze tutaj wrócimy w tym roku!
Mariola Żurek z Kamienia razem z Jarkiem i Bartkiem są stałymi bywalcami kąpieliska przy ul. Gliwickiej
– Właśnie wracamy z basenów. I zawsze jesteśmy bardzo zadowoleni po tych wizytach. Najważniejsze, że woda jest czysta. Nie trzeba bać się o jakieś choroby, zarazki czy coś podobnego, bo gołym okiem widać, że wszystko jest jak należy. Czysta woda to podstawa! A że zimna, to inna sprawa, ale to już wina pogody. Lokalizacja to kolejny plus. W centrum, więc nie trzeba długo jechać. Chłopcom najbardziej podobała się wodna kula. To latem najlepsze miejsce dla dużych i małych miejskich wczasowiczów.
Irena Francica z Rybnika na kąpielisko zabrała wnuczki
– Miejsce super, lokalizacja najlepsza z możliwych. Jest przynajmniej gdzie się poopalać i oderwać od miasta, a zarazem wszystko w pobliżu. Jesteśmy prawie stałymi bywalcami. Ale obiekt za mały jak na Rybnik. W sobotę i niedzielę nie ma czasem gdzie rozłożyć ręcznika. Przydałyby się też parasole, bo cienia tutaj jak na lekarstwo. A jak jest upał, to nie ma gdzie się schować. Zawsze zabieramy też swój prowiant, bo ceny jedzenia są dość wysokie. A jeżeli chce się kupić bilet wstępu dla całej rodziny i do tego jeszcze jedzenie na miejscu, to nie jest to tania impreza.
Krzysiek Szrama (9 l.) razem z bratem i dziadkami skorzystał z atrakcji rybnickiej Rudy
– Najfajniejsza jest zjeżdżalnia – wysoka i długo można nią płynąć. Dużo lepsza niż w zamkniętych basenach. Szkoda, że tylko jedna. I kule dmuchane! Super! W brodziku woda cieplejsza niż w dużym basenie i bardzo czysta – dokładnie widać dno. Są też dwie niższe zjeżdżalnie, ale to dla małych dzieci. Basen bardzo mi się podoba.