Zwycięzca był półbogiem
Cały świat sportu skupia teraz swoją uwagę na Igrzyskach Olimpijskich w Chinach, które oficjalnie rozpoczęły się w miniony piątek. Wielu rybniczan kibicuje polskim reprezentantom. Wśród nich znajduje się także Gkatzonis Efthymios, właściciel lokalu gastronomicznego w Rybniku. – Oczywiście, że będę kibicował „naszym”. Mieszkam w Polsce już ponad 11 lat. Tutaj jest moja rodzina. Uważam Rybnik za bratnie miasto greckiej Larisy, skąd pochodzę. To nie jest tak, że Grekom nie kibicuję wcale. Ale Polacy mają teraz spore szanse, szczególnie w lekkoatletyce – mówi Gkatzonis Efthymios.
Jak wiadomo, igrzyska olimpijskie wywodzą się z antycznej Grecji. Dominowały wtedy głównie dyscypliny lekkoatletyczne. Zainteresowanie Greków rywalizacją na olimpiadzie podobno nie zmieniło się w tym względzie. – 80 proc. kibiców interesuje się przede wszystkim lekkoatletyką. Pozostałe konkurencje mniej nas interesują – zdradza Gkatzonis Efthymios i uzupełnia zaraz, że nie zmienił się także stosunek Greków do zwycięzców. – Kiedyś traktowani byli jak bogowie. Teraz już może mniej, ale nadal to dla nas wielcy herosi – wyraża się z podziwem pan Gkatzonis. Miejmy nadzieję, że do Polski powróci wkrótce bardzo wielu takich olimpijskich herosów.
Krystian Szytenhelm