Koszary w ruinie
Od mieszkańców otrzymaliśmy informacje o zaniedbanych i zagraconych bunkrach w Rybniku–Wielopolu.
Ludziom obojętna jest ich historia. Zaniedbane, zniszczone i zaśmiecone odstraszają przypadkowych spacerowiczów. Są za to schronieniem dla bezdomnych, którym zupełnie obojętna jest przeszłość zniszczonych ścian.
– To nie są bunkry, ale betonowe magazyny. Postawiono je przez wojska Układu Warszawskiego podczas ich interwencji na Czechosłowację – poinformował nas Józef Łanowy, leśniczy z Wielopola. Okazuje się jednak, że historia tych magazynów polowych jest o wiele dłuższa. Wprawdzie były one najprawdopodobniej wykorzystywane przez wojska Układu Warszawskiego, jednak powstały o wiele wcześniej.
Zagadka rozwiązana
Grupa pasjonatów skupiona wokół strony internetowej www.zapomniany.rybnik.pl, rozwiązała tę zagadkę już dawno. Według tego źródła, magazyny miały być elementem koszar polowych. Lokalizacja koszar polowych (poligonowo–magazynowych) w tym miejscu nie była przypadkowa. Żołnierze rybnickiego batalionu bardzo blisko mieli na poligon z koszar przy ulicy Gliwickiej. Teren poza miastem, zalesiony, z łąkami i polanami, lekko pagórkowaty świetnie nadawał się na taktykę i ćwiczenia wojskowe. Poligon i magazyny powstały prawdopodobnie w latach, gdy zaczęła stacjonować w mieście jednostka 75 pp. – czytamy na wspomnianej stronie. 75 Pułk Piechoty natomiast to wojska polskie, które m.in. broniły okolic Rybnika podczas kampanii wrześniowej 1939 roku. Jest to więc pamiątka jeszcze z czasów II RP!
Kto korzystał z poligonu?
Józef Łanowy nie mylił się jednak całkowicie. Poligon mógł być wykorzystywany podczas interwencji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Leśniczy podał nam po prostu informacje, które dotarły do niego od mieszkańców Wielopola. – (...) usłyszeć można wśród okolicznych mieszkańców krążące opowieści (informacje), iż w czasie Układu Warszawskiego jakieś jednostki wojskowe korzystały z tego poligonu – pisze jeden z autorów strony o „zapomnianym Rybniku”.
Pamiątki z przeszłości
Rybnicki LOK do dzisiaj korzysta z dobrze zachowanej strzelnicy tego dawnego poligonu. Szkoda jednak, że zarówno magazyny polowe, jak i skład amunicji pozostawione są same sobie i niezabezpieczone przed dewastacją chuliganów oraz zwykłą pracą czasu. Mało kto orientuje się, że w pobliskich lasach znaleźć można takie historyczne ślady. Jeśli już ktoś się na nie natknie, zazwyczaj nie zna ich ciekawej historii. Warto w tym celu odwiedzić np. stronę internetową www.zapomniany.rybnik.pl. Nawet jeśli te pamiątki po II RP nie posiadają istotnej wartości historycznej, z pewnością warto informować o nich rybniczan. Obraz świata staje się przecież o wiele bogatszy, gdy zauważamy na nim rysy przeszłości.
Krystian Szytenhelm