Warto było czekać
Zespół Carrantuohill spotka się z grupą, której zawdzięcza powstanie. – Gdy usłyszałem wiadomość, że zespół Clannad wystąpi w Sosnowcu, nie mogłem uwierzyć. To spełnienie naszego największego marzenia – mówi z entuzjazmem Adam Drewniok, gitarzysta grupy Carrantuohill.
Irlandzka grupa Clannad będzie gwiazdą World Fusion Music Festival – Euroszanty&Folk 2008, odbywającego się w pierwszy, wrześniowy weekend w Sosnowcu. Na tym samym festiwalu, ale dzień wcześniej niż gwiazda, zagra także Carrantuohill. – Na pewno będziemy na ich koncercie. Musimy zdobyć autografy, no i może uda się zamienić kilka słów – wyraża nadzieję Drewniok. Nie ukrywa, że na to spotkanie on i jego koledzy czekali wiele lat.
Przyjaźń między kuflami
– Tak naprawdę nasz zespół powstał z fascynacji grupą Clannad, a w szczególności muzyką jaką zrobili do telewizyjnego serialu „Robin z Sherwood”. To było prawdziwe odkrycie – przyznaje gitarzysta Carrantuohill. Dodaje szybko, że była jeszcze jedna grupa, która ich zainspirowała. Mowa o Kwartecie Jorgi. – Z Kwartetem mieliśmy już okazję zagrać wiele koncertów i wypić sporo piwa. Można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy – opowiada z uśmiechem Drewniok.
– Tak naprawdę nasz zespół powstał z fascynacji grupą Clannad, a w szczególności muzyką jaką zrobili do telewizyjnego serialu „Robin z Sherwood”. To było prawdziwe odkrycie – przyznaje gitarzysta Carrantuohill. Dodaje szybko, że była jeszcze jedna grupa, która ich zainspirowała. Mowa o Kwartecie Jorgi. – Z Kwartetem mieliśmy już okazję zagrać wiele koncertów i wypić sporo piwa. Można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy – opowiada z uśmiechem Drewniok.
W odwiedzinach u noblisty
W trakcie dwudziestoletniej, muzycznej wędrówki rybnicko-żorskiej formacji udało się spotkać także kilku innych idoli. – Gitarzysta Christy Moore, wirtuoz irlandzkich ullieann pipes Liam O’Flynn i Dónal Lunny – mistrz gry na bouzouki, czyli niegdysiejsi członkowie kolejnej naszej kultowej grupy Planxy – wymienia jednym tchem Drewniok. Zdradza, że z Liam’em O’Flynnem zagrali na koncercie w Krakowie, gdzie gościł też Czesław Miłosz. – Po koncercie poeta stwierdził, że nasz występ bardziej mu się podobał i zaprosił nas do siebie do Kalifornii. I pojechaliśmy – wspomina Drewniok. Choć udało im się poznać jeszcze wielu innych, wybitnych twórców, marzenie o spotkaniu z grupą Clannad wydawało się nierealne. – Oczywiście, że chcielibyśmy z nimi zagrać, ale to już pewnie zbyt wiele, by mogło się spełnić. I tak cieszymy się, że przyjeżdżają do Polski – podsumowuje rybnicki muzyk.
Powrót do korzeni
– Mamy już kilka utworów instrumentalnych na naszą nową płytę, na której chcemy też umieścić parę piosenek – zdradza gitarzysta. Być może na albumie usłyszymy rybniczankę, Katarzynę Sobek. Jesienią młoda wokalistka będzie towarzyszyć zespołowi podczas występów z przedstawieniem „Touch of Ireland”.
Zaiskrzyło
A wszystko zaczęło się od zaproszenia ks. Bogdana Reka z rydułtowskiej parafii. Grupa Carrantuohill zagrała w Rydułtowach koncert z okazji Nocy Świętojańskiej. – W sumie to był to koncert o świcie. Występowaliśmy o 3.45 rano i na dodatek ks. Rek wymyślił, że zaśpiewa z nami wokalista – wspomina Drewniok. Tą wokalistką była Katarzyna Sobek, która wykonała z towarzyszeniem zespołu ballady z repertuaru Loreeny McKennitt. – No i klimatycznie zażarło – podsumowuje muzyk. Potem były wspólne występy w Żywcu, Warszawie i Niepołomicach.
– Mamy już kilka utworów instrumentalnych na naszą nową płytę, na której chcemy też umieścić parę piosenek – zdradza gitarzysta. Być może na albumie usłyszymy rybniczankę, Katarzynę Sobek. Jesienią młoda wokalistka będzie towarzyszyć zespołowi podczas występów z przedstawieniem „Touch of Ireland”.
Zaiskrzyło
A wszystko zaczęło się od zaproszenia ks. Bogdana Reka z rydułtowskiej parafii. Grupa Carrantuohill zagrała w Rydułtowach koncert z okazji Nocy Świętojańskiej. – W sumie to był to koncert o świcie. Występowaliśmy o 3.45 rano i na dodatek ks. Rek wymyślił, że zaśpiewa z nami wokalista – wspomina Drewniok. Tą wokalistką była Katarzyna Sobek, która wykonała z towarzyszeniem zespołu ballady z repertuaru Loreeny McKennitt. – No i klimatycznie zażarło – podsumowuje muzyk. Potem były wspólne występy w Żywcu, Warszawie i Niepołomicach.
Palec boży
– To dla mnie to prawdziwy dar od losu, ale dopiero próbuję się odnaleźć w tym wszystkim. To dla nas zupełnie nowa sytuacja. Ja nigdy nie występowałam z zawodowcami, a oni nigdy nie grali z czymś tak nieletnim – śmieje się Sobek, która jest wychowanką Śląskiego Centrum Muzyki „Muzyka i Ruch”. Przed rybniczanką matura i egzaminy na studia. Ostatnie dni wakacji spędza m.in. na krakowskiej Akademii Muzycznej na warsztatach ze śpiewu klasycznego. Po maturze zamierza studiować właśnie na akademii. Czy w jej planach znajdzie się miejsce na występy z grupą Carrantuohill? – Bardzo bym chciała, bo to niezwykłe doświadczenie. Skoro się spotkaliśmy, to może był w tym palec boży? Wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu i jeżeli mam sobie poradzić, to sobie poradzę i uda mi się wszystko pogodzić – zauważa wokalistka. Czy w przyszłości poszerzy skład grupy Carrantuohill? Na razie obie strony pozostawiają to pytanie bez odpowiedzi. Tak jak i zespół nie zdradza, jakie muzyczne niespodzianki znajdą się na ich nowej płycie, która prawdopodobnie ukaże się w pierwszych miesiącach przyszłego roku. A już za kilka dni grupa rozpoczyna występy, po krótkiej, wakacyjnej przerwie. Jeden z pierwszych koncertów zagra na festiwalu w Sosnowcu, gdzie pojawi się również ich kultowa grupa Clannad.
– To dla mnie to prawdziwy dar od losu, ale dopiero próbuję się odnaleźć w tym wszystkim. To dla nas zupełnie nowa sytuacja. Ja nigdy nie występowałam z zawodowcami, a oni nigdy nie grali z czymś tak nieletnim – śmieje się Sobek, która jest wychowanką Śląskiego Centrum Muzyki „Muzyka i Ruch”. Przed rybniczanką matura i egzaminy na studia. Ostatnie dni wakacji spędza m.in. na krakowskiej Akademii Muzycznej na warsztatach ze śpiewu klasycznego. Po maturze zamierza studiować właśnie na akademii. Czy w jej planach znajdzie się miejsce na występy z grupą Carrantuohill? – Bardzo bym chciała, bo to niezwykłe doświadczenie. Skoro się spotkaliśmy, to może był w tym palec boży? Wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu i jeżeli mam sobie poradzić, to sobie poradzę i uda mi się wszystko pogodzić – zauważa wokalistka. Czy w przyszłości poszerzy skład grupy Carrantuohill? Na razie obie strony pozostawiają to pytanie bez odpowiedzi. Tak jak i zespół nie zdradza, jakie muzyczne niespodzianki znajdą się na ich nowej płycie, która prawdopodobnie ukaże się w pierwszych miesiącach przyszłego roku. A już za kilka dni grupa rozpoczyna występy, po krótkiej, wakacyjnej przerwie. Jeden z pierwszych koncertów zagra na festiwalu w Sosnowcu, gdzie pojawi się również ich kultowa grupa Clannad.
Beata Mońka