Umoczeni w rozliczeniach
Nie ma tygodnia, aby do naszej redakcji nie dzwonili rozżaleni lokatorzy, którzy narzekają na rachunki za wodę. Powód? Jeszcze przed wakacjami rybniccy radni uchwalili nowy sposób rozliczeń. Według niego lokatorzy otrzymują rachunki za wodę, której nie zużyli. – Mamy dość płacenia, za innych – denerwują się mieszkańcy.
Zasada jest prosta – różnicę pomiędzy domowymi licznikami a licznikiem zbiorczym, pokrywają lokatorzy. To odpowiedź Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej na znikającą wodę. Znikającą, bo niemal za każdym razem licznik przed budynkiem pokazywał inną ilość metrów sześciennych niż zsumowane wskazania liczników w mieszkaniach. Różnica ta wynosiła w niektórych budynkach nawet kilkadziesiąt metrów sześciennych. Powód jest powszechnie znany – część lokatorów kradnie wodę. Sposobów na oszukanie licznika jest mnóstwo. Najpopularniejszy to magnes neodymowy, który po założeniu na licznik blokuje jego mechanizm.
Dzielnica dłużników
Niedawno mieszkańcy mieszkań komunalnych otrzymali pierwsze rozliczenia kwartalne. Część z nich przecierała oczy ze zdumienia patrząc na kwoty, które przyjdzie im płacić. W skrajnych przypadkach dopłaty sięgają nawet siedmiuset złotych. Dla wielu to drugi rachunek za mieszkanie i media. Ryszard Foryś z ulicy Patriotów znalazł niedawno w skrzynce pismo z ZGM-u. Dopłacić musi przeszło 300 zł. – Moim zdaniem to niezgodne z prawem. Dlaczego mamy płacić za innych? To cios w tych lokatorów, którzy regularnie płacą rachunki. Dłużnicy niczym się nie przejmują. Jestem pewien, że w sąsiednich blokach znalazłoby się wiele osób z magnesami na licznikach. To biedna dzielnica i chyba co drugi ma problemy z płaceniem rachunków. Dlaczego mamy za nich pokrywać straty wody? – nie kryje zdenerwowania mężczyzna.
Uszczelnianie budynków
Radni nie zamierzają zmieniać swojej decyzji. Ten sposób rozliczeń pozostanie już na stałe. – Wiem, że to wywołuje sporo emocji, także w innych miastach. Zapewniam, że nie ma lepszego sposobu na rozliczanie wody – mówi prezydent Adam Fudali. Radą na wysokie dopłaty, miały być wzmożone kontrole liczników. Pracownicy administracji uważnie przyglądają się instalacji w mieszkaniach, szukając próby oszustwa. – Taki magnes na czas kontroli można szybko zdjąć. Po wyjściu kontrolerów pewnie i tak wróci na swoje miejsce – powątpiewa pan Ryszard. Choć wielka akcja „uszczelniania” budynków miała ruszyć w sierpniu, mieszkańcy wielu osiedli jeszcze na oczy nie widzieli kontrolera. Część sama prosi o kontrolę bloku. – Przeprowadzamy kontrole na życzenie lokatorów, ale w 99 proc. Zgłoszenia oparte tylko na podejrzeniach nie potwierdzają się – mówi Jan Podleśny, dyrektor ZGM-u.
Z zaskoczenia
Zakład nie musi informować o chęci przeprowadzenia kontroli, działa więc często z zaskoczenia. – Lokator musi udostępnić swoje mieszkanie do kontroli. Takie jest prawo. Poza kontrolami, w mieszkaniach gdzie „znika” najwięcej wody w najbliższym czasie będziemy montować nowoczesne liczniki z zabezpieczeniami. Są to urządzenia różnego typu, również wykorzystujące odczyt radiowy – zapewnia dyrektor Na razie mieszkańcom pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać aż ZGM skontroluje ich blok i założy niezawodne liczniki. – Z tego wynika, że najlepiej nie płacić czynszu, bo inni płacą za dłużników – zauważa Foryś. – Mimo iż dłużnicy nie płacą, oni również obejmowani, są dopłatą. Zapewniam, że dopisywana jest im ona do długu. Na tych, którzy zostaną złapani na oszustwie czekają wielotysięczne kary – mówi dyrektor.
Adrian Czarnota