Smaczne dźwięki w Masali
– Fotografię mam chyba w genach. Mój dziadek był pierwszym fotografem w Marklowicach – śmieje się Justyna Faber, której wystawę otwarto w Barze Wegetariańskim „Masala”. W tym bowiem miejscu odbyło się kolejne ze „Spotkań ze sztuką”.
Justyna Faber ukończyła roczną szkołę reklamy w Raciborzu, gdzie m.in. uczestniczyła w zajęciach poświęconych fotografii. Potem pracowała w firmie reklamowej, gdzie, jak przyznaje, rzucono ją na głęboką wodę. Dzięki temu zdobyła bezcenne doświadczenie. Obecnie pracuje na własny rachunek i zajmuje się fotografią reklamową i okolicznościową. Próbkę jej umiejętności można zobaczyć na wystawie, która jednak przede wszystkim jest poświęcona projektowi: „Wakacyjne znajomości z dziećmi”. – To portrety dzieci moich znajomych, ale i maluchy podpatrzone w różnych miejscach, które odwiedzałam. Przyznam, że nie było to łatwe zadanie. Dzieci to fajny temat, ale wbrew pozorom bardzo trudny – przyznaje autorka, która ma niewiele czasu na realizowanie kolejnych, artystycznych projektów. Jej marzeniem jest zrobienie wystawy zdjęć ludzi uchwyconych w chwilach, gdy oddają się swoim pasjom. Takie osoby, pasjonatów sztuk wszelkich, skupia wokół siebie Mariola Rodzik-Ziemiańska. To z jej inicjatywy odbywają się w Rybniku od kilku lat „Spotkania ze sztuką”. To w „Masali” zorganizowano je pod szyldem: „Port Sztuki”. – Zamierzam rozszerzyć formułę moich działań i zajmować się nie tylko organizowaniem spotkań, ale szeroko rozumianą promocją pasjonatów sztuki. „Port Sztuki” ma być taką nieformalną grupą skupiającą różnych twórców–amatorów. Być może w przyszłości zaowocuje to powstaniem strony internetowej, na której osoby te mogłyby umieszczać swoje wizytówki – tłumaczy Rodzik-Ziemiańska. Wieczór w „Masali” upłynął w rytmach reggae za sprawą grupy „Kometa”, występującej wcześniej pod nazwą „Kometa Marleja”. Ku radości fanów, zespół po dość długiej przerwie, powrócił i znowu koncertuje, przypominając publiczności m.in., że „Każdy dzień mówi ci o tym jak żyjesz, posłuchaj go...”. „Spotkanie ze sztuką” w „Masali” było pierwszym, ale jak zapewnia nowa właścicielka, nie ostatnim. – Będziemy się starali, żeby to miejsce kojarzyło się nie tylko z dobrą kuchnią, ale i imprezami kulturalnymi. Niewykluczone, że odbędzie się u nas jeden z wieczorów organizowanych podczas RePeFeNe – wyjawia Ilona Dudek z „Masali”.
Beata Mońka