Zasady w świecie leśnych ludzi
Leśniczy Łanowy
Józef Łanowy jest rybnickim leśniczym, który zgodził się oprowadzić nas nie tylko po rybnickich leśnych duktach, ale i po swoim leśnym życiu. Pracuje już na łonie przyrody ponad 23 lata. Jego sposób bycia wydaje się być przesiąknięty wspaniałym spokojem lasu. – Zawsze interesowałem się przyrodą. Jestem zresztą zarówno leśniczym, jak i myśliwym. Można więc powiedzieć, że przebywam w lesie bardzo długo – przyznaje pan Józef.
Ciężka praca
Praca leśniczego wydaje się dla wielu nieustannym wypoczynkiem na łonie przyrody. Nie zdajemy sobie często sprawy z realiów tego zawodu. – Trzeba pracować niezależnie od warunków. Jest to stanowisko jednoosobowe, z pełną odpowiedzialnością za wszystkie podejmowane decyzje. Nie jest to lekka praca. To nie jest tak, że leśniczy to tylko bierze flintę i idzie do lasu – tłumaczy Łanowy. Zakres obowiązków jest naprawdę duży. Leśniczy odpowiada za wszelkie prace związane z zagospodarowaniem lasu, na przykład planowanie cięć i pielęgnacji upraw, dbanie o stan sanitarny. Ludzie także przysparzają mu wiele pracy. – Zdarzają się różne sytuacje. A to ktoś zabłądzi podczas grzybobrania, a to ugrzęźnie spedycja transportu drewna i kierowcy muszą spać w lesie. A ja mam nienormowany czas pracy. Jestem tu o różnych godzinach, nieraz i do późnego wieczora. Coś się wydarzy, muszę być na miejscu. Naprawdę mam wiele obowiązków i nie jest to taka łatwa praca, jak się wydaje – wyjaśnia pan Józef.
Zasady
Człowiek w lesie to nie tylko praca dla leśniczego, ale i zagrożenie dla przyrody. Wydawałoby się, że oczywistością są podstawowe zasady, jakich należy przestrzegać. Jeśli uciekamy od gwaru ulicy i poszukujemy w lesie ciszy, dlaczego sami nie chcemy jej zachować? Podobnie jest z szanowaniem leśnego królestwa. Wielu ludzi cieszy się najpierw pięknem, jakie towarzyszy podczas spaceru, by zaraz potem rzucić na ścieżkę opakowanie po batonie czy butelkę po wodzie mineralnej. – Gdy zwrócić takim ludziom, a szczególnie młodym, uwagę, odpowiadają pyskówką czy nawet groźbami – zdradza Łanowy. Zdarzają się także poważniejsze uchybienia w kulturze rybniczan. – Z kłusownikami na szczęście mamy ostatnio spokój, ale jest problem z wywożeniem śmieci do lasu. Możemy wprawdzie karać mandatem w wysokości 50 czy 100 zł, ale ciężko jest złapać kogoś na gorącym uczynku. Trudno też teraz znaleźć takich ludzi. Są bardzo sprytni. Nie zostawiają już śladów, jakimi mogą być znalezione w śmieciach rachunki czy notatki – żali się na śmiecących Łanowy.
Edukacja
By zwiększyć świadomość ekologiczną mieszkańców, Nadleśnictwo Rybnickie od zeszłego roku oferuje zajęcia edukacyjne, które mają na celu zapoznanie z tematyką obejmującą ochronę przyrody oraz zasady gospodarki leśnej. Oferta jest wprawdzie skierowana przede wszystkim do uczniów, ale nie tylko. Korzystać z niej mogą także studenci, nauczyciele oraz organizacje pozarządowe, które przeprowadzają szkolenia w tym zakresie. Najczęściej jednak gośćmi są tutaj dzieci. Sala wykładowa w Ośrodku Edukacji Leśnej może pomieścić całą klasę. Jest nowocześnie wyposażona. – Nauczyciel wskazuje temat, jakim uczniowie są zainteresowani. Zresztą i tak w trakcie zajęć zadawane są pytania z wszystkich możliwych zagadnień. A przychodzą do nas osoby w różnym wieku, zarówno z przedszkola jak i ze szkół średnich. W zależności od grupy, można zobaczyć bajkę lub film przyrodniczy, a także posłuchać odgłosów lasu, jak chociażby ćwierkania poszczególnych ptaków – tłumaczy Joanna Kremiec, specjalista służby leśnej, która prowadzi zajęcia w Ośrodku.
Jak żywe
Wielką atrakcją są także gabloty z eksponatami spreparowanych zwierząt, które doskonale pomagają w nauce. – Dzieci są często zaskoczone ich wielkością. Ten borsuk na przykład wydawał im się albo za duży, albo za mały. Z pewnością mają po tych zajęciach lepsze rozeznanie – podkreśla korzyści takich przyrodniczych zajęć Kremiec. Warto zaznaczyć, że szkoły mogą korzystać z tej atrakcyjnej oferty całkowicie bezpłatnie. Wystarczy tylko zadzwonić i umówić się na konkretny termin i temat spotkania.
Tropy zwierząt i ognisko
Istnieje także możliwość przeprowadzenia pogadanki lub zajęć praktycznych na wszystkich pięciu ścieżkach przyrodniczo-leśnych. – To dla dzieciaków wielka frajda taki wyjazd w teren. Pokazuje się na przykład tropy różnych zwierząt. Na zakończenie zawsze też miło posiedzieć przy ognisku z kiełbaską na patyku – wspomina Łanowy o organizowanych szkolnych wycieczkach, w których sam czasem uczestniczy i wtajemnicza swoich słuchaczy w leśne sprawy.
Leśne igraszki
Na takich wycieczkach trzeba jednak uważać, czy przypadkiem dzieci nie napotkają na inne tropy, te całkiem niestosowne. W lesie zdarzają się bowiem różne rzeczy. Niektóre pary na przykład zapędzają się w te zacisza, by przeżyć miłosną przygodę na łonie natury. – Oczywiście, że się z tym spotykam. Staram się nie zwracać na to uwagi, przechodzę po cichu obok – śmieje się pan Józef. Zdarzają się także szalone ucieczki rozhisteryzowanych kobiet przed Bogu ducha winnym dzikiem, który wszedł sobie akurat na ścieżkę. – Jadę sobie kiedyś, chyba akurat drzewo wydawałem, i zobaczyłem uciekającą z psem młodą dziewczynę. Podbiega do mnie i krzyczy, że ją dzik goni. Całkowicie niepotrzebnie spanikowała, ten dzik jedynie wyszedł na ścieżkę i nic nikomu nie chciał zrobić. Zresztą nie zdarzyło się tutaj, by ktokolwiek został zaatakowany przez zwierzę, najwyżej przez wałęsającego się psa. Zwierz nie zaatakowany, nie ruszy na człowieka. A mówią także, że największymi „zwierzętami” są sami ludzie – stwierdza ze smutkiem leśniczy.
Ludzie–zwierzęta
I mówią słusznie. Las jest niestety także często dogodnym miejscem dla niecnych porachunków. Bywa, że osamotnienie, jakie oferuje, staje się już nie tylko możliwością nabrania oddechu od zgiełku miasta, ale kusi także chęcią ukrycia naszych ciemnych występków. – Z miesiąc temu zgwałcili na moim terenie dziewczynę. Niedawno znaleziono także psa zatłuczonego czy uduszonego pod linią wysokiego napięcia. Z tymi psami zresztą to też są ciężkie przypadki. Wielu, szczególnie w takim wakacyjnym okresie, wywozi swoje pociechy do lasu i tam zostawia. Błąkają się potem i szukają swego pana, który wolał go porzucić niż znaleźć opiekę na czas wakacyjnego wyjazdu.
Ślady przeszłości
Nasze okoliczne lasy skrywają wiele pomników wydarzeń historycznych, jak chociażby koszary wojskowe, o których pisaliśmy na łamach TR trzy tygodnie temu. Warto także zaznaczyć na trasie swych leśnych wędrówek krzyż przy stacji kolejowej Rzędówka w Leszczynach, który upamiętnia rozładunek więźniów z likwidowanego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Dla wielu z nich rybnickie lasy okazywały się kresem ich katorgi, gdy pędzono ich duktami leśnymi w kierunku Raciborza.
Statystyka
Nasze okoliczne lasy to w 60% sosna. Na resztę składają się przede wszystkim brzozy, dęby, buki i modrzew. Z większych zwierząt natomiast spotkać można dzika, jelenia europejskiego, sarnę, lisa, zająca oraz daniela. Kilka lat temu widziano w okolicy nawet łosia i wilka! Trzeba pamiętać, że to my jesteśmy gośćmi w ich królestwie – nie płoszmy naszych leśnych przyjaciół.
Krystian Szytenhelm