Śladami naszej interwencji
Kucie świeżego asfaltu i konflikt na linii władze miasta–wykonawca w związku z remontem ulicy Zebrzydowickiej zostały zażegnane.
W ostatnim numerze pisaliśmy o naszej interwencji, dzięki której w ostatniej chwili wstrzymano wylewanie asfaltu na ulicy Zebrzydowickiej. Problem dotyczy zbyt małej przepustowości kanałów odwadniających, jakie zamontowało Rejonowe Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Gdyby wylano asfalt, w niedługim czasie ulica znów byłaby kuta, by wymienić rury kanalizacji i uchronić tym samym przed jej zalewaniem wraz z każdym załamaniem pogody. Prace na szczęście wstrzymano. Wiceprezydent Michał Śmigielski wyjaśnia nam w wywiadzie, co się będzie dalej działo na ulicy Zebrzydowickiej.
– W poniedziałek odbyło się w Urzędzie Miasta specjalne spotkanie, na którym rozwiązany miał zostać problem remontu ulicy Zebrzydowickiej...
– Michał Śmigielski: Na poniedziałkowym spotkaniu, na którym obecny był między innymi kierownik tej budowy, zapadły decyzje, że będzie wykonane drugie, dodatkowe połączenie między upustem ze stawu a kanałem deszczułkowym. Pobiegnie ono w poprzek ulicy. Tak więc same rury nie muszą być na szczęście wymienione. Wystarczy zrobić dodatkowy upust ze stawu.
– Michał Śmigielski: Na poniedziałkowym spotkaniu, na którym obecny był między innymi kierownik tej budowy, zapadły decyzje, że będzie wykonane drugie, dodatkowe połączenie między upustem ze stawu a kanałem deszczułkowym. Pobiegnie ono w poprzek ulicy. Tak więc same rury nie muszą być na szczęście wymienione. Wystarczy zrobić dodatkowy upust ze stawu.
– Czyli jest to nowy element na planie budowy?
– M.Ś.: Tak, ten nowy upust został dopiero teraz dołączony do projektu. Wymusiliśmy go na wykonawcy, który wcześniej bez naszej zgody zmniejszył przekrój kanalizacji, co groziłoby nieustannym zalewaniem ulicy Zebrzydowickiej. Konflikt został więc zażegnany i nie ma już wzajemnych pretensji.
– M.Ś.: Tak, ten nowy upust został dopiero teraz dołączony do projektu. Wymusiliśmy go na wykonawcy, który wcześniej bez naszej zgody zmniejszył przekrój kanalizacji, co groziłoby nieustannym zalewaniem ulicy Zebrzydowickiej. Konflikt został więc zażegnany i nie ma już wzajemnych pretensji.
– Kiedy więc mieszkańcy mogą się spodziewać oddania ulicy do użytku?
– M.Ś.: Problem jest teraz taki, że od kiedy ten teren podmoknął, wszelkie badania zagęszczenia, czyli m.in. także nośności gruntu, wychodziły bardzo niekorzystnie. Gdy teren ten jest dziś taki mokry, wykonawca nie może ruszyć dalej z pracami. Od tego teraz zależy termin oddania drogi do użytku. Patrząc jednak na prognozy pogody, myślę, że termin ten zostanie wydłużony najpóźniej do pierwszego tygodnia października.
– M.Ś.: Problem jest teraz taki, że od kiedy ten teren podmoknął, wszelkie badania zagęszczenia, czyli m.in. także nośności gruntu, wychodziły bardzo niekorzystnie. Gdy teren ten jest dziś taki mokry, wykonawca nie może ruszyć dalej z pracami. Od tego teraz zależy termin oddania drogi do użytku. Patrząc jednak na prognozy pogody, myślę, że termin ten zostanie wydłużony najpóźniej do pierwszego tygodnia października.
Rozmawiał Krystian Szytenhelm