Dziki na placu zabaw
Kamień, ulica Hotelowa, spokojna okolica z pięknymi leśnymi krajobrazami. Praktycznie wszystkie działki na pobliskim obszarze zostały wykupione. W centralnej części rodzice postanowili postawić plac zabaw dla swych dzieci. Placem zajmują się sami. Lecz popularność miejsca przerosła oczekiwania wszystkich mieszkańców. Plac wymaga uzupełnienia o dodatkowe konstrukcje dla nieco starszych dzieci. Rodzice postanowili zwrócić się z problemem do Urzędu Miasta w Rybniku.
– Aktualny plac zrobiliśmy 4 lata temu. Od tego czasu potrzeby znacznie wzrosły. Ze względu na atrakcyjność okolicy i przebiegające tędy ścieżki rowerowe plac stał się bardzo popularny wśród przyjezdnych. Dlatego też postanowiliśmy uzupełnić go o ściankę wspinaczkową oraz o konstrukcje rekreacyjne dla dzieci od 8 do 12 lat, gdyż takich jest teraz najwięcej – mówi Weronika Czekaj z ulicy Hotelowej w Rybniku–Kamieniu. Pani Weronika zredagowała wniosek do urzędu miasta o doposażenie placu i zebrała 30 podpisów z samej ulicy Hotelowej, przy której znajduje się plac zabaw. Rodzice także dbają o bezpieczeństwo i porządek na terenie placu. Sami podlewają krzewy, grabią i koszą trawę. – Wszyscy pracujemy, by zachować w porządku i czystości miejsce zabaw dla naszych dzieci. Pan Jerzy Bober, zajmujący się uprawą krzewów ozdobnych, podarował nam nawet kilka pięknych okazów – dodaje z dumą pani Weronika. Jak długo mieszkańcy będą musieli czekać na dodatkowe sprzęty? – Poruszałem sprawę tego placu zabaw na ostaniej sesji, ponieważ jest to przykład znakomitej pracy rodziców dla poprawy warunków w miejscach rekreacji i zabawy dla najmłodszych. 2 lata temu w Czerwionce doszło do wypadku 5-latka na właśnie takim placu zabaw. Skazani zostali administratorzy. Rodzice też powinni dbać o bezpieczeństwo swych pociech. Wniosek prawdopodobnie zostanie uwzględniony w przyszłorocznym budżecie, także na wiosnę sprzęt powinien być wstawiony – oznajmia Benedykt Kołodziejczyk z Rady Miejskiej w Rybniku. Ale czy trud rodziców z Hotelowej zostanie naprawdę doceniony? Dodatkowym problemem okazały się stada dzików grasujące w okolicach. W ostanich dniach dziki rozkopały praktycznie cały plac zabaw. Pani Weronika zwróciła się o pomoc do Nadleśnictwa Rybnik, tam skierowano ją do Koła Łowieckiego. – Mówili, że oni się zajmują takim problemem jeśli dziki wchodzą na pola uprawne. Pewnie nieistotne jest jeśli dziki zniszczą plac zabaw, w końcu zawsze możemy go naprawić... – dodaje pani Weronika.
Łukasz Żyła