Kampania życia
Około 100 osób wzięło udział w Marszu Różowej Wstążki.
– Sama należę do grupy ryzyka, gdyż moja babcia miała raka. Żyje do tej pory, bo udało jej się wcześnie wykryć chorobę – mówi organizatorka marszu Ewa Orszulik, Okręgowy Menedżer Sprzedaży „Avon” w Rybniku.
– Na razie frekwencja nie jest zbyt duża. Cóż, wiele osób nie wierzy, że może zachorować. Ja też tak myślałam, że mnie to nie dotyczy – mówi Anna Grzywocz, sekretarz Stowarzyszenia Amazonek „Odnowa” z Rybnika. – Może jak takie marsze jak ten będą odbywały się w Rybniku co roku, to więcej pań zadba o zdrowie i będzie się badać – wyraża nadzieję Urszula Chłapek, skarbnik „Odnowy”. Członkiniami stowarzyszenia jest 40 pań po amputacji piersi. Jednak zdaniem Anny Grzywocz takich osób w Rybniku i okolicy jest znacznie więcej. A statystyki są nieubłagane. W Polsce co roku odnotowuje się ponad 14 tysięcy przypadków zachorowań na raka piersi. Jeszcze kilka lat temu ponad połowa chorych umierała, bo zbyt późno wykryto u nich chorobę. O to, aby takich osób było jak najmniej walczy od 10 lat „Avon”, który prowadzi Wielką Kampanię Życia. Jej celem jest szerzenie wiedzy na temat profilaktyki raka piersi oraz uświadamianie kobietom, że wcześnie wykryta choroba jest wyleczalna i że to one same powinny zadbać o swoje zdrowie. Temu też służył Marsz Różowej Wstążki, który odbył się w Rybniku. – Chciałyśmy w naszym mieście coś zrobić dla kobiet, ale nie tylko, bo mężczyźni też chorują na raka piersi. To, że istnieje stowarzyszenia amazonek to najlepszy dowód, że rak piersi to realny problem – stwierdza Orszulik. Akcja miała nie tylko informacyjny charakter, ale podczas imprezy z bezpłatnych badań USG piersi skorzystało 40 kobiet.
Stowarzyszenie Amazonek „Odnowa” ma swoją siedzibę przy ul. Kościuszki 17. Panie spotykają się w każdy drugi poniedziałek miesiąca o 15.00. Natomiast dyżury pełnią: poniedziałki i piątki 10.00 –12.00 oraz środy 15.00–17.00.
(bea)