Wypracowania na wesoło
Od początku października, tak jak w latach ubiegłych, w domu kultury w Chwałowicach rozpoczyna swą działalność klub literacki.
Warsztaty pisarskie, poszerzanie wiedzy o literaturze i wielu znamienitych gości w tym roku prowadzi Robert Rybicki, rybnicki poeta. Nowym rozwiązaniem tej edycji klubu są warsztaty pisania wypracowań. – Mam nadzieję, że zachęci to do udziału w zajęciach klubu młodzież szkolną – podkreśla Rybicki.
O planach i klubie opowiada twórca i zarazem prowadzący – Robert Rybicki.
– Jakie plany wiążesz w klubem literackim?
– Cały czas myślę o stworzeniu Centrum Rozwoju Literackiego, wydawaniu czasopisma literackiego na krajowym poziomie, założeniu wydawnictwa. Ale najważniejsze to wyłuskiwać talenty literackie w Rybniku i okolicach, żeby na tej bazie zacząć na nowo kształtować środowisko literackie oparte na ludziach stąd. Ostatnio wysiadałem z autobusu i poznałem fana Stachury, co w obecnych czasach jest fenomenem, a zarazem dobrze rokuje.
– Cały czas myślę o stworzeniu Centrum Rozwoju Literackiego, wydawaniu czasopisma literackiego na krajowym poziomie, założeniu wydawnictwa. Ale najważniejsze to wyłuskiwać talenty literackie w Rybniku i okolicach, żeby na tej bazie zacząć na nowo kształtować środowisko literackie oparte na ludziach stąd. Ostatnio wysiadałem z autobusu i poznałem fana Stachury, co w obecnych czasach jest fenomenem, a zarazem dobrze rokuje.
– Sądzisz, że jest szansa by stworzyć w Rybniku taką bazę literacką?
– Jest szansa póki są chęci. Z Rybnickimi Dniami Literatury powinno się ostrożnie obchodzić. Tu trzeba roboty konserwatorskiej. Chociaż fuzja organizatorska Rybnickiego Centrum Kultury z kołem naukowym Modern Art przy rybnickim kampusie nie jest złym rozwiązaniem. Z tym, że teraz mamy do czynienia bardziej z Rybnickimi Dniami Nauki o Literaturze niż stricte literaturą. Póki co, daję sobie do dwóch lat na stworzenie bazy, a jak to zrobię, to już moja sprawa (za Beenhakerem).
– Jest szansa póki są chęci. Z Rybnickimi Dniami Literatury powinno się ostrożnie obchodzić. Tu trzeba roboty konserwatorskiej. Chociaż fuzja organizatorska Rybnickiego Centrum Kultury z kołem naukowym Modern Art przy rybnickim kampusie nie jest złym rozwiązaniem. Z tym, że teraz mamy do czynienia bardziej z Rybnickimi Dniami Nauki o Literaturze niż stricte literaturą. Póki co, daję sobie do dwóch lat na stworzenie bazy, a jak to zrobię, to już moja sprawa (za Beenhakerem).
– Czym obecny klub różni się od wcześniejszych?
– Inni ludzie przede wszystkim. Ekipa z poprzedniej edycji (nie znam szczegółów działalności klubu, gdy prowadzili go Beata Pyrek i Mateusz Strużek) w większości wyjechała na studia poza Rybnik, co stało się m. in. z Adamem Grzelcem i Moniką Glosowitz.
– Inni ludzie przede wszystkim. Ekipa z poprzedniej edycji (nie znam szczegółów działalności klubu, gdy prowadzili go Beata Pyrek i Mateusz Strużek) w większości wyjechała na studia poza Rybnik, co stało się m. in. z Adamem Grzelcem i Moniką Glosowitz.
– W zeszłych latach udało Ci się zaprosić wielu interesujących twórców. Kogo w tym roku zamierzasz ściągnąć do Rybnika?
– Ostatnio rozmawiałem na Rybnickich Dniach Literatury z Jackiem Gutorowem, no i on jest jednym z tych, których mam zamiar zaprosić. Myślę też o debiutantach z Katowic: Igorze Jarku i Dawidzie Kotei, o Marcie Podgórniku i Bartku Majzlu, żeby to śląskie środowisko do końca pokazać. Będę się starał o sprowadzanie autorów zza granicy. Na przykład na NaDziko w Katowicach będzie Mary Jo Bang ze Stanów, pewnie będę musiał pogadać z nią i z Ars Cameralis.
– Ostatnio rozmawiałem na Rybnickich Dniach Literatury z Jackiem Gutorowem, no i on jest jednym z tych, których mam zamiar zaprosić. Myślę też o debiutantach z Katowic: Igorze Jarku i Dawidzie Kotei, o Marcie Podgórniku i Bartku Majzlu, żeby to śląskie środowisko do końca pokazać. Będę się starał o sprowadzanie autorów zza granicy. Na przykład na NaDziko w Katowicach będzie Mary Jo Bang ze Stanów, pewnie będę musiał pogadać z nią i z Ars Cameralis.
Spotkania w klubie odbywają się w każdy wtorek o godzinie 18.00 w Domu Kultury Chwałowice.
Łukasz Żyła