Najważniejsze to nie panikować
Uczniowie podstawówek testowali na ile potrafią udzielać pierwszej pomocy.
– Mając tę wiedzę, można komuś uratować życie – stwierdzają uczennice SP 27, uczestniczki Międzyszkolnego Konkursu Udzielania Pierwszej Pomocy, który odbył się w Szkole Podstawowej nr 3 im. św. Stanisława Kostki w Paruszowcu – Piaskach.
W konkursie wzięli udział uczniowie dziewięciu rybnickich szkół podstawowych, które reprezentowały trzyosobowe drużyny złożone z czwarto-, piąto- i szóstoklasistów. W części teoretycznej każdy indywidualnie musiał napisać test, a następnie, już wspólnie, ekipy rozwiązywały rebusy i krzyżówki. Z tą częścią konkursu najlepiej poradziła sobie drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 27 z Chwałęcic. – Co roku mamy w szkole warsztaty, na których uczymy się jak udzielać pierwszej pomocy i jak zachować się w różnych sytuacjach – wyjaśnia Marta Nosiadek. Przyznają, że prawdziwym wyzwaniem jest dla nich część praktyczna konkursu. – Teorii się można nauczyć, ale zastosować wiedzę w konkretnych sytuacjach, to już nie jest tak prosto – podkreśla jej koleżanka Ania Bochenek. Swoją wiedzę teoretyczną miały już okazję sprawdzić na innych turniejach, m.in. przyrodniczym, czy pożarniczym. – Ale tam było tylko kilka pytań dotyczących pierwszej pomocy – komentują uczennice. Także w prawdziwym życiu, jak na razie, nie miały okazji wykorzystywać swoich umiejętności.
– Najważniejsze to nie panikować – stwierdza rzeczowo Magdalena Piorecka, uczennica Zespołu Szkolno – Przedszkolnego nr 3 w Rybniku. Przed chwilą wykonała na fantomie masaż serca i sztuczne oddychanie. – Moja mama jest pielęgniarką, no i w szkole były takie zajęcia, gdzie można było się tego nauczyć – stwierdza. Swoje umiejętności testuje na razie na manekinach, ale wie, że mogą się przydać w każdej chwili. – Kiedyś w szkole jedna dziewczyna dławiła się i pomógł jej nauczyciel. Dzisiaj ja potrafiłabym to zrobić. Nie wstydziłabym się i nie bała – dodaje Piorecka. O tym, że wiele osób boi się pomóc, wspomina też Jacek Piontek, słuchacz II roku ratownictwa medycznego. On i jego koledzy zasiadają w konkursowym jury. – Niestety uczniowie popełniają jeszcze sporo błędów. Oczywiście trudno wymagać, żeby czwartoklasista przeprowadził resuscytację, ale może spokojnie założyć opatrunek. I z tym uczestnicy dobrze sobie radzili, gorzej już było z unieruchamianiem złamań – komentuje ratownik. Dodaje, że dużo zależy od nauczycieli, którzy uczą udzielania pierwszej pomocy. – Jeszcze dużo pracy przed nami, ale wiem, że uczestnicy konkursu nie przejdą obojętnie obok osoby, która może potrzebować pomocy. Przynajmniej zadzwonią po pogotowie, a i z tym bywa różnie u dorosłych – podsumowuje Piontek. – W szkołach bywa różnie. U nas wszyscy trzecioklasiści są uczeni podstaw udzielania pierwszej pomocy. Napisałyśmy też autorski program, w którym uczestniczą starsi uczniowie – mówi Dagmara Gembalczyk, nauczycielka nauczania początkowego, która wspólnie z Joanną Dziedzic zorganizowała konkurs. Jego zwyciężczyniami zostały: Marta Nosiadek, Anna Bochenek i Weronika Nosiadek z SP 27. Drugie miejsce wywalczyła drużyna SP 34 w składzie: Karolina Grzesik, Wojciech Zimończyk i Małgorzata Woźniak. Trzecia lokata przypadła Magdalenie Pioreckiej i jej koleżankom: Aleksandrze Polak i Nikolecie Malickiej z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3.
Beata Mońka