Zgodnie z przewidywaniami
Niedzielne mecze V kolejki Rybnickiej Amatorskiej Ligi Koszykówki nie przyniosły niespodzianek.
Tylko rozmiar zwycięstw w niektórych przypadkach nie odzwierciedlał sytuacji na parkiecie. W pierwszym meczu najmłodsza drużyna RALK uległa zespołowi z Czerwionki. Tylko w drugiej kwarcie rybniczanie byli równorzędnym partnerem dla drużyny SKOK-u, która w pozostałych częściach meczu dominowała i odniosła wysokie zwycięstwo.
Podobnie sytuacja wyglądała w drugim pojedynku. Zwycięstwo podopiecznych trenera Czesława Grzonki nad Leśną Perłą ani na chwilę nie było zagrożone. I choć drugą kwartę ARX Rybnik przegrał jednym punktem, to nie miało to żadnego wpływu na końcowy sukces zespołu.
Do trzeciego meczu stanęły naprzeciw siebie drużyny Bezimiennych i Do ostatniej kropli... Nieźle umotywowani do pojedynku Bezimienni dobrze zagrali w pierwszej połowie meczu, trafiając m.in. siedem rzutów za trzy punkty. Do przerwy zespół Do ostatniej kropli... prowadził tylko czteroma punktami. Jednak efektem znacznie słabszej gry w drugiej części meczu była dwudziestopunktowa porażka w trzeciej kwarcie. I choć w ostatniej części meczu Bezimienni znów próbowali zagrać bardziej skutecznie, co pozwoliło im czwartą kwartę wygrać, to nie wystarczyło to do zwycięstwa.
W kolejnym meczu z drużyną AKS–u Tygodnik Rybnicki skutecznie poradził sobie WSHE–Chrobry. Jastrzębsko–wodzisławska drużyna rozpoczęła od celnego rzutu za trzy punkty i w pierwszej kwarcie wypracowała sobie piętnastopunktową przewagę, którą systematycznie powiększała w pozostałych częściach meczu.
Do pojedynku z Antidotum Rybnik drużyna Kulturalnego Klubu Rybnik znów jak w ubiegłym tygodniu stawiła się w pięcioosobowym składzie. Jedyna różnica to brak doświadczonego, byłego pierwszoligowca, a obecnie trenera ekstraligowej drużyny kobiet, Adama Renera, którego zastąpił Błażej Napierała. W tym tygodniu przeciwnik był nieco słabszy, więc i tym razem ubiegłoroczni triumfatorzy RALK nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa. Przewaga uzyskana w trzech kwartach pozwoliła na zwolnienie tempa w końcówce meczu, co doprowadziło do przegranej w czwartej kwarcie, ale cały mecz Kulturalny Klub wygrał dwudziestoma trzema punktami.
Łukasz Żyła, Andrzej Gajos