Dewastacja pod kontrolą
Auta ciężarowe niszczą drogę powiatową w Czerwionce.
Problem z ulicą Furgoła trwa już od dłuższego czasu. Ulica łączy centrum Czerwionki z Dębieńskiem i znajduje się niedaleko robót budowlanych przyszłej autostrady. Aby zapewnić dojazd do placu budowy firma budowlana J&P Avax wystąpiła o zgodę do zarządcy dróg, czyli Zarządu Dróg Powiatowych w Rybniku o udostępnienie możliwości przejazdu przez część odcinka drogi. Powiat, jakby nie mogąc odmówić, zgodził się, jednak tam gdzie są zakazy ograniczające ciężar do 10 ton, zakazał przejazdu. Kierowcy tirów łamią te zakazy od samego początku robót.
Dewastują od początku
Codziennie kilkadziesiąt tirów przejeżdża ulicą Furgoła, pozostawiając na ulicy i poza nią mnóstwo błota i brudu. – Interweniowaliśmy już w zeszłym roku, robiliśmy zdjęcia i pisaliśmy pisma do firm i Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad w Katowicach. Wnioskowaliśmy o podjęcie interwencji policji w Czerwionce. Ostatecznie wlepiono kilka mandatów, tirowcy zostali pouczeni przez przełożonych i problem zniknął. Niestety na krótko. Mieszkańcy ponownie zaczęli zgłaszać problemy – narzeka Bernard Simon, dyrektor Zarządu Zarządu Dróg Powiatowych.
Lecą w kulki
Zimą pojawił się dodatkowy problem. Z powodu niskich temperatur, maź którą zostawiają za sobą pojazdy zamarza i stwarza zagrożenie na jezdni. – Jako administrator staramy się utrzymywać czystość na ile to możliwe, ale niestety liczba pojazdów czyszczących okazuje się niewystarczająca – przyznaje Simon. Dlaczego niewystarczająca? Ano dlatego, że tirów jest zbyt dużo, by utrzymanie czystości jezdni na tym odcinku było możliwe. – Jedziemy na miejsce, robimy zdjęcia, ale jeden kierowca zawiadamia przez CB radio drugiego i w taki sposób wyczekują aż się nas pozbędą. Dyrekcja firmy Avax, budowniczego autostrady, zapewnia nas, że nie zezwala na przejazd pojazdom, tylko co z tego, jak kierowcy i tak wybierają sobie krótsze drogi – dodaje dyrektor zarządu dróg powiatowych.
Nie jesteśmy od pilnowania
Policja, która powinna wyegzekwować dostosowywanie się do przepisów, tylko kilka razy interweniowała. Choć, jak twierdzi dyrektor Simon, wielokrotnie wysyłano zgłoszenia i zdjęcia pojazdów łamiących przepisy, działania policji wydają się niewystarczające. – Tiry jeżdżą po drodze przez cały dzień. Od rana do późnego wieczora. Chodnik jest zapaskudzony. Jeszcze tylko czekać aż dojdzie do nieszczęścia na drodze przez tę cholerną maź – oburza się pan Andrzej, jeden z wielu mieszkańców ulicy Furgoła. Zdaniem policji w Czerwionce, sprawa jest pod całkowitą kontrolą. – Owszem, otrzymujemy zgłoszenia o zanieczyszczaniu i łamaniu przepisów. Kiedy zachodzi taka konieczność, podejmujemy interwencję. Jednak to nie my jesteśmy od pilnowania czystości drogi. Powiat, który jest zarządcą tych dróg, powinien dogadać się z firmami budowlanymi – komentuje sprawę nadkom. Roman Chlubek, komendant komisariatu w Czerwionce.
Musimy ponieść koszty budowy
Mieszkańcy mają już dosyć brudnych chodników. – Ludzie zgłaszają się do nas, jako radnych. My możemy jedynie porozmawiać z zarządcą dróg. Nie jesteśmy administratorem tych dróg. Sprawa jest niewątpliwie ciężka i rozumiem rozgoryczenie mieszkańców – przyznaje Marek Profaska, przewodniczący rady gminy w Czerwionce – Leszczynach. Urzędnicy, choć próbują przeciwdziałać takim procederom, ostatecznie załamują ręce, wskazują na nieuchronność poniesienia kosztów, związanych z budową autostrady. – Gminy same chciały zjazdów w takich miejscach. Gdy prowadzi się roboty, nie jest możliwe, by zachować idealną czystość. Przy pracach na taką skalę musimy niestety ponieść koszty budowy nowej autostrady. Nasze drogi zostały praktycznie zniszczone, jedyne co możemy jeszcze zrobić, to wnioskować u budowlańców o pokrycie kosztów remontów – podsumowuje Simon.
Łukasz Żyła