Prawie jak Fudaliki
Idzie kryzys, więc miasto zamówiło własne monety, na których rewersie będzie podobizna prezydenta. Fudaliki... tak się chyba nazywają! – informuje nas pan Zenon.
Władze zamówiły w państwowej mennicy 20 tysięcy Rybników, lokalnych dukatów, które posłużą promocji miasta. Będą dostępne już podczas obchodów dni Rybnika, a więc w czerwcu. Co ciekawe, będziemy nimi mogli płacić w wybranych sklepach.
No, to jednak nie do końca prawda. Władze puszczą w obieg Rybniki, i nie z powodu kryzysu, ale dla promocji miasta. Pojawią się podczas tegorocznych dni Rybnika. Z propozycją wybicia lokalnych dukatów zgłosiła się państwowa mennica. Ten atrakcyjny element promocji ma bardzo bogatą historię. – Zaczęło się tak, że greckie miasta dostały pozwolenie od Rzymu, by bić lokalne monety. Warunek był jeden: na rewersie musiał się znajdować portret aktualnego cesarza. To były pierwsze lokalne dukaty, ale w średniowieczu każde księstwo chciało mieć swoje monety – sięga do historii Krzysztof Dublewski, artysta i renowator dzieł sztuki w muzeum, który zaprojektował wzór Rybników.
Bazylika za duża
Na Rybnikach nie znajdzie się podobizna prezydenta, ale wieża ratuszowa. – To byłby bardzo zły pomysł. Władze się zmieniają, symbolika miasta pozostaje, a na pewno nie jest nią twarz obecnego prezydenta, ale właśnie ratusz, albo bazylika czy kampus. Ostatnią rzeczą, jaka powinna się na tej monecie pojawić, to twarz jakiegokolwiek lokalnego polityka – tłumaczy Piotr Kuczera, szef opozycji w radzie miasta. A dlaczego nie bazylika? – To ze względów technicznych, po prostu się nie zmieściła. Moneta będzie miała 27 milimetrów średnicy. Ale jeśli tegoroczna akcja się powiedzie i władze miasta nadal będą temu projektowi przychylne, w przyszłym roku na rewersie można by umieścić zabytkową kaplicę akademicką – zdradza Dublewski.
Szał kolekcjonerów
Szał kolekcjonerów
Wzór Dublewskiego został już oddany do państwowej mennicy, która dostarczy na dni miasta 20 tysięcy Rybników o nominale 4, co jest równowartością 4 złotych. Będzie nią można płacić w wybranych punktach handlowych. Najważniejsza w tym projekcie jest jednak promocja miasta. Pod koniec września Rybniki przestaną służyć jako środek płatniczy i będą miały już tylko wartość kolekcjonerską. Tylko... a może aż?! – Kolekcjonerzy już do nas dzwonią i mamy zamówień z całej Polski na ponad 4 tysiące monet, a przecież dopiero co zaczęli je produkować – cieszy się z pierwszych oznak sukcesu Dublewski. Co ciekawe, Rybniki można już zamówić na allegro. Cena waha się między 6 a 7 złotych.
Miasta traktują lokalne dukaty jako nowy środek promocji oraz turystyczną atrakcję. Pierwsze takie monety w Polsce mennica wybiła w 2006 roku dla Jastarni. Były to 3 merki. Więcej na stronie www.dukatlokalny.pl
(kris)