Pod latarnią najciemniej
Nie milkną oskarżenia, nie znikają wątpliwości. Umowa miasta z Vattenfallem na modernizację i konserwację oświetlenia nadal wywołuje wiele kontrowersji. Dariusz Kosteczko (na zdjęciu) złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Opozycyjna w radzie miasta Platforma Obywatelska chce, by sprawę zbadała komisja rewizyjna. A jakie argumenty ma magistrat i Vattenfall?
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o kontrowersjach, jakie narodziły się wokół umowy między władzami miasta a Vattenfallem. Chodzi o modernizację i konserwację miejskiego oświetlenia. Padły zarzuty, że prezes urzędu zamówień publicznych został wprowadzony w błąd, a władze pozwalają rozkradać miejską własność. Sprawą zajmie się teraz prokuratura, bo Dariusz Kosteczko złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Przerwana konferencja
Poprosiliśmy prezydenta o wyjaśnienie wątpliwości i odparcie zarzutów. Ten wezwał Michała Śmigielskiego, swojego zastępcę, oraz Ewę Szwelengreber, naczelnik wydziału zamówień publicznych. Gdy padło pytanie, czy zgromadzone przez Dariusza Kosteczko dokumenty są dowodem na to, że prezes urzędu zamówień publicznych został wprowadzony w błąd, nikt nie potrafił odpowiedzieć. – Proszę przesłać pytania drogą mailową, dostanie pan konkretne odpowiedzi – przerwał konferencję Adam Fudali. Magistrat odpowiedział, swoje stanowisko przedstawił także Vattenfall i opozycyjny klub radnych.
Bez przetargu
Vattenfall wymienił miejskie oświetlenie na energooszczędne. To za 5,2 miliona złotych. Przez następne 4 lata będzie je również konserwował, a to kosztuje drugie tyle. I wszystko bez przetargu. Urząd zamówień publicznych nie miał nic przeciwko takiej umowie. Ale, według Kosteczko, UZP został wprowadzony w błąd, bo na skierowanym tam piśmie padają słowa: „Vattenfall jest właścicielem instalacji położonych na terenie gminy”. To prawda, ale czy nie powinna się tam jeszcze znaleźć informacja, że także miasto może się pochwalić własnością takich instalacji? „Okoliczność, iż miasto posiada w swoim majątku marginalną część punktów świetlnych, nie zmienia faktu konieczności uzyskania stosownych zgódVattenfalla na prowadzenie jakichkolwiek prac związanych z ich utrzymaniem” – odpowiada Krzysztof Jaroch, rzecznik prezydenta, i wskazuje, że w tym wypadku jedyną firmą, która mogła to zadanie wykonać, jest Vattenfall. Dlatego właśnie miasto nie zorganizowało żadnego przetargu.
Prawo Vattenfalla
Jakie Vattenfall ma prawo, by udzielać zgodę na konserwację latarń, które są własnością miasta? „Vattenfall nie wymaga uzyskiwania zgody na konserwację oświetlenia będącego własnością gmin i urzędów miast jeżeli jest to majątek elektrycznie wydzielony (a nie tylko pod względem własnościowym). Często, pomimo odrębnej własności, oświetlenie to jest połączone w jeden elektryczny obwód oświetleniowy. Ewentualne rozdzielenie majątku wiązałoby się z koniecznością tworzenia wydzielonych obwodów na koszt Gminy” - odpowiada Łukasz Zimnoch, rzecznik Vattenfall, i wskazuje również, że „podmioty trzecie” często konserwowały oświetlenie „z pominięciem podstawowych zasad bezpieczeństwa”. Właśnie z tych względów firma teraz sama wykonuje to zadanie.
Dalsze wątpliwości
Dalsze wątpliwości
Jeśli Wodzisław ma w sumie około 3000 punktów, to czy te 2079, które są własnością Rybnika, stanowi liczbę marginalną? Vattenfall zlecił wykonanie modernizacji firmie Eltast. Czy to nie jest „podmiot trzeci”? – stawia retoryczne pytania Kosteczko. I nie tylko on się tym interesuje. Opozycja złoży w tej sprawie na najbliższej sesji wniosek do komisji rewizyjnej. – Zainteresowana osoba poinformowała prokuraturę o przestępstwie, a to jest już poważny oręż. Rodzą się pytania, czy zachowane były cztery podstawowe kryteria: legalności, celowości, rzetelności i gospodarności. Czy można było rozbić zadanie oświetlenia miasta na dwa: modernizacji i konserwacji? Czy można było dopuścić do tego inny podmiot, niż Vattenfall? Na te pytania odpowie komisja, a jeśli nie, skorzystamy z wszelkiej dostępnej klubowi drogi prawnej – informują o swoim wniosku poseł Marek Krząkała, przewodniczący PO, oraz Piotr Kuczera, szef klubu PO.
Krystian Szytenhelm