List otwarty – Kasek mówi „bip!”
Ciekawy list otwarty zamieścił na swoich stronach Zarząd Transportu Zbiorowego. Jego autorem jest... przyjaciel Kasek!
Dzień Dobry, mam na imię Kasek i jestem jednym z wielu czytników elektronicznej karty miejskiej, popularnie nazywanym kasownikiem. W 2006 roku zostałem zamontowany w jednym z autobusów komunikacji miejskiej. Od tego czasu wiele słyszałem i widziałem. Jestem jak jeden ze zmysłów Sytemu Elektronicznej Karty Miejskiej. To ja rozpoznaję, co jest wgrane na Twoją ekartę i z radością krzyczę krótkim „bip!”, kiedy wszystko jest w porządku. Każdy taki sygnał trafia do mózgu systemu, który dzięki temu wie na przykład, który autobus jest potrzebny. A moje „bip” to nic innego jak ludzkie „dziękuję, zapraszam – wejdź dalej, miłej podróży”.
Zdarza się, że muszę odezwać się „bip, bip, bip” ! Ale przecież wiesz, że wtedy z Twoją kartą jest coś nie tak. Potrafisz szybko sprawdzić kasowanie lub podejść zakupić bilet u kierowcy. Kupujesz u kierowcy bilety również wtedy kiedy powiem ludzkim głosem: Karta nieważna lub zablokowana.
Zauważam Cię, kiedy mnie mijasz i idziesz kupić bilet u kierowcy, by zapłacić za przejazd. Pamiętaj, że musisz otrzymać dobry wydruk.
Ze smutkiem muszę patrzeć jak mijasz mnie obojętnie i zajmujesz miejsce w autobusie. Nie chcesz widzieć ani mnie, ani kierowcy, a czasami współpasażerów zastanawiających się, dlaczego nie zapłaciłeś za przejazd. Oni Cię widzą. System nie, i dla niego ten autobus staje się niepotrzebny. Jego kurs musi być pokrywany z pieniędzy, które można było przeznaczyć na opiekę społeczną, drogi itp. Pomyśl proszę o tym, gdy następnym razem skorzystasz z komunikacji miejskiej bez rejestracji przejazdu lub zakupu biletu.
Dziękuję. Twój przyjaciel Kasek.
(kris)