Ucierpią najsłabsi – Państwowe fundusze zmniejszają dotacje dla niepełnosprawnych
Od 2009 roku niepełnosprawni mieszkańcy powiatu zostali pozbawieni części świadczeń, jakie co roku przyznaje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Powiat otrzymał o 1/3 mniej środków z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w porównaniu z rokiem ubiegłym.
W trudnej sytuacji znalazła się rada powiatu, która zmuszona została do podjęcia decyzji, gdzie dokonać cięć. – Obcięto nam aż 1/3 środków. Zastanawiam się dlaczego w sytuacji, gdy ogranicza się różne środki, zaczyna się do tych najsłabszych – mówi z oburzeniem Krzysztof Kluczniok, zastępca rybnickiego starosty. W tym roku powiat otrzymał 600 tys. na cele rehabilitacyjne. Liczba środków uległa zmniejszeniu, lecz nie uległa zmniejszeniu liczba potrzebujących. – Co roku zwracają się do nas osoby z całego powiatu. Zapewniamy im urządzenia rehabilitacyjne oraz turnusy, prowadzimy też warsztaty terapii zajęciowej – przedstawia Ewa Skiba z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Koniec z turnusami
Zadecydowano, że w tym roku nie będzie turnusów rehabilitacyjnych. – Analizując potrzeby niepełnosprawnych mieszkańców powiatu doszliśmy do wniosku, iż istotniejsze dla osób są środki ortopedyczne i pomocnicze, a także dofinansowanie do barier architektonicznych, w komunikowaniu się i technicznych. Osobie niepełnosprawnej trudno poruszać się czy komunikować bez pomocy takich sprzętów jak wózek inwalidzki, balkonik, parapodium czy też aparat słuchowy – wyjaśnia Skiba.
Pogodzili się
W roku ubiegłym zrealizowano 306 wniosków o dofinansowanie turnusów na kwotę 200 tys. zł. W tym roku centrum pomocy otrzymało pulę 600 tys. zł, z czego 300 tys. przeznaczono na warsztaty terapii zajęciowej. – Smutne jest to, że musimy pozbawiać turnusów osób, które się już przyzwyczaiły, że co roku mogą wybrać się na przykład w góry lub nad morze. Najczęściej są to osoby starsze, dla których te wyjazdy były bardzo ważne. Ale wygląda na to, że wszyscy pogodzili się z tym stanem rzeczy, choć muszę przyznać, że mieliśmy obawy o reakcje – mówi Skiba.
luk