Ruda otwarta
By było atrakcyjniej i bezpieczniej, potrzebne są większe inwestycje - przekonują zarządcy ośrodka.
W ubiegłą sobotę oddano do użytku kąpielisko „Ruda". By przygotować ośrodek do sezonu, wydano 170 tysięcy złotych. - Oglądałem wiele obiektów na całym Śląsku. Trzeba przyznać, że kąpielisko Ruda jest jednym z lepiej przygotowanych - ocenia Sławomir Walento, starszy ratownik i szef WOPR w Rybniku. Zarządcy dziękują za pochwałę, ale przekonują, że to tylko łatanie dziur. Potrzebne są większe inwestycje.
Łatanie dziur
Wizytatorzy byli pod wrażeniem tego, jak w tym roku przygotowano ośrodek do sezonu. - Jak tylko kończy się zima, wchodzimy i uzupełniamy wszelkie ubytki. Tym razem poszło na to 20 metrów sześciennych betonu. Odnowiliśmy wszystkie ławki. No i cały basen musieliśmy też odmalować. To w sumie 350 litrów farby. Ogólnie nasze wydatki na prace remontowe pochłonęły prawie 170 tysięcy złotych - wylicza Henryk Frystacki, zarządca obiektów na „Rudzie". Oprócz tych prac, na terenie miejskiego kąpieliska pojawiło się także 40 nowych szafek depozytowych, podłączonych do systemu alarmowego i otwieranych na chipowe karty. Korzystanie z nich jest bezpłatne, trzeba jedynie zostawić kaucję.
Żeby nie zamknęli
Zarządcy przekonują, że to wszystko to tylko łatanie dziur. - W ciągu jednego dnia przewija się tutaj czasem i 10 tysięcy osób. Woda i cała nasza instalacja dostaje wtedy mocno popalić. Ulepszanie jest na krótką metę, bo my tylko łatamy dziury. Potrzebne są większe inwestycje - przekonuje Mirosław Woiński, zarządca „Rudy". Słabością ośrodka może się okazać stacja uzdatniania wody. - Przez filtry przechodzi olbrzymia ilość wody. One pracują 24 godziny na dobę, ale jak wejdzie tutaj 7 tysięcy ludzi, trudno utrzymać odpowiednią jakość. Jeśli będziemy musieli zamknąć ośrodek w szczytowym okresie, będzie skandal. Ta stacja uzdatniania wody funkcjonuje od 1968 roku. Są różne technologie, ale widzielibyśmy tutaj te minimum w postaci automatycznego dozownika chloru - przekonuje Frystacki.
By było atrakcyjniej
Przydałyby się również nowe atrakcje. Takie inwestycje mogą sprawić, że zwiększy się poziom bezpieczeństwa. - Dzikich kąpielisk nie unikniemy, ale jeśli będą tutaj dodatkowe atrakcje, to one na pewno tych ludzi przyciągną i to wpłynie na ogólne bezpieczeństwo - twierdzi policjant Waldemar Trzecina, młodszy aspirant. Jak uatrakcyjnić kąpielisko? - Ten basen jest zdecydowanie zbyt duży. Na jego środku i tak mało kto pływa. Należałoby go podzielić na trzy części - proponuje Frystacki. Zgadza się z nim szef WOPR. - Na środku pływają tylko wytrawni pływacy, a to zazwyczaj kilka osób - potwierdza Walento. Prócz pomysłu podziału basenu, zarządca obiektów proponuje również dodatkową zjeżdżalnię, bo te cieszą się olbrzymią popularnością i zawsze stoi do nich długa kolejka. W trosce o inną grupę użytkowników basenu, władze ośrodka proponują też pewien obszar zacienić. - To jest skierowane szczególnie dla matek z dziećmi czy osób starszych, które często wolą się z tego powodu wybrać do ośrodka w Kamieniu. Nie kąpią się tam oczywiście, chcą po prostu gdzieś wypocząć, a tutaj mamy patelnię - tłumaczy Woiński.
Będzie kasa?
Pieniędzy na to póki co nie ma. Duże środki pochłania teraz remont basenu w Boguszowicach. - W latach 90-tych zadecydowano, by „Rudę" zmodernizować. Pieniędzy starczyło jednak tylko na zjeżdżalnię, wyremontowanie 1/3 niecki basenu i uruchomienie filtrów w stacji uzdatniania wody. Powinniśmy teraz przekazać więcej środków, bo to jedyne takie większe kąpielisko w Rybniku, a korzysta przecież z niego również wielu mieszkańców sąsiednich miast - przekonuje radny Jerzy Lazar.
Wejściówki na „Rudę":
Dzieci do lat 4 - bezpłatnie
Dzieci do 14 lat - 2,5 zł
Młodzież - 4,5 zł
Dorośli - 6,5 zł
Dzieci do lat 4 - bezpłatnie
Dzieci do 14 lat - 2,5 zł
Młodzież - 4,5 zł
Dorośli - 6,5 zł
Krystian Szytenhelm