Nowa łódź ratownicza
WOPRowcy nad zalewem mają nową łódź ratowniczą. Niedawno odbyło się jej uroczyste wodowanie. Matką chrzestną nowej jednostki jest Joanna Kryszczyszyn.
Prezydent matką chrzestną
Późną jesienią dostaliśmy nową pontonową łódź hybrydową. Do tej pory ją docieraliśmy, nie brała jeszcze udziału w żadnej akcji. Teraz odbywa się jej uroczyste wodowanie. Zgodnie z tradycją, przejdzie chrzest, czyli spryskamy ją trochę szampanem - tłumaczy Sławomir Walenta, prezes rybnickiego WOPR. Matką chrzestną została Joanna Kryszczyszyn, która pełni funkcję zastępcy prezydenta miasta i, jak się okazuje, jest honorową członkinią WOPR. - To Sławek zaproponował, bym uczestniczyła w chrzcie, a takim ludziom się nie odmawia. Ci, którzy ćwiczą, znają się nawzajem, jest jeden świat sportowców. Mam legitymację ratownika. Zresztą nawet szkołę średnią wybrałam głównie z tego względu, że tam był dobry klub sportowy - zdradza Kryszczyszyn.
„Zośka" i „Rybnik"
Nową jednostkę nazwano „Rybnik". Ratownicy WOPR mieli do tej pory jedynie „Zośkę", a poza tym jeszcze skuter i kilkanaście łódek. - To zapewnia 100 procent bezpieczeństwa na akwenie - zapewnia Walenta. Sprzęt to nie wszystko. Najważniejsi są przecież ratownicy. Drużyna liczy 8 osób, ale przychodzą pomagać również kursanci. Wszyscy poświęcają się ratownictwu społecznie. A czy mają wiele pracy? - Akcje ratownicze odbywają się przede wszystkim przy załamaniach pogody. Ale zawsze coś się dzieje, bo różni żeglarze tutaj pływają. Dostajemy wiele alarmów na telefon. To numer 500 543 300 - informuje pan Sławomir.
(kris)